24. Drzewo

. .
Właściwie to spóźnione drzewo. 
Obiecałam sobie, że przy okazji "Lalkowego sierpnia" potrenuję swoje samozaparcie.  Udawało mi się do wczoraj. Ten tydzień w pracy był bardzo intensywny, więc po powrocie do domu po prostu padłam. Obudziłam się koło 10 w nocy i miałam wrzucić zdjęcie które zrobiłam jeszcze na początku całego eventu, ale okazało się, że kabel od aparatu przepadł, a zdjęcie jest właśnie w pamięci aparatu, bo jak je robiłam, to zapomniałam zabrać kartę pamięci...

No cóż kabla jak nie było tak nie ma, więc proponuję bardzo stare zdjęcie Raquelle:


Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze dziś zrobić szklankę:)

4 komentarze: Podziel się swoim zdaniem:

  1. świetna stylizacja! Raquelle nie do poznania, pozbyła się całego naburmuszenia! to kupne ubranka czy sama zrobiłaś?

    mam nadzieje, ze znajdzie się kabelek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ubranka sama szyłam. Najbardziej dumna jestem z kaszkietu:) ale to już daaaaawno było:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubranko prześliczne :) Mam nadzieję że kabelek nie zginął bezpowrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ubranka sliczne, szczegolnie te ogrodniczki :-)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swoją opinię