Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ALEX RUSSO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ALEX RUSSO. Pokaż wszystkie posty

Ogrodowe mebelki

. .
Przy okazji odwiedzin u rodziców zaszłam do sklepiku 1001 drobiazgów, w którym często można trafić na różne przydasie dla lalek. I nie zawiodłam się - trafiłam na zestaw mebelków ogrodowych dla lalek, identyczny z tym, który miałam w dzieciństwie. W innych zestawach były co prawda ciekawsze poduszki, ale ja wzięłam serduszka, bo takie były w tym z dzieciństwa. Dodatkowy komplet zamierzam sobie uszyć. Niestety stolik był "ozdobiony" tandetną naklejką, ale udało mi się jej pozbyć.


Wizards of Waverly Place Alex Russo with spellbook

. .
Dlaczego nie mogłam sobie odmówić posiadania drugiej Alex Russo w mojej kolekcji?
  • ponieważ szukała nowego domu (powód dobry jak każdy inny),
  • ponieważ nie ma dwóch lewych (prawych?) nóg - jeśli nie wiecie o co cho to odsyłam was TAM,
  • ponieważ jest minimalnie bardziej podobna do pierwowzoru,
  • no i po prostu dlatego, że jest śliczna,
 i basta!

Laleczka przywędrowała do mnie od Mono (Pewne, sprawdzone źródło - kolejny powód by lalkę przygarnąć :)). Mono dorzuciła nam jeszcze 2 pary bucików, za które moje lalki bardzo dziękują, bo jak wiadomo bucików nigdy dość:) Mono chyba jakimiś telepatycznymi zdolnościami dysponuje, bo białe sandałki okazały się idealnie pasować do stylizacji, jaką zawczasu przygotowałam dla lalki na wyjazd wakacyjny.

Składa się on z topu w którym przyjechała niegdyś Hania, Blezera Melissy i spódniczki uszytej przeze mnie dla monsterek. Spódniczka leży całkiem dobrze, ale w sumie potworzyce mają całkiem pełne biodra, więc nie ma się co dziwić:)


Nowości w lalkowym salonie

. .
Zapalenie oskrzeli wycisnęło ze mnie wszelkie siły żywotne. Cały tydzień spędziłam w łóżku pod kołderką popijając soki owocowe. W związku z tym moje plany obfocenia parki od Simby spełzły na panewce. Ale obiecuję, że w najbliższym czasie podejmę się tego zadania, bo kilka osób wyraziło zainteresowanie zawartością ubranek;)

W międzyczasie pracowałam nad wymarzoną kanapą do mojego lalkowego saloniku. Muszę przyznać, że szycie było bolesne... Czarna skórka, którą zdobyłam, okazała się być dość twarda, a ponieważ szyję ręcznie, to ostro pokaleczyłam sobie ręce, ale...było warto.




Co prawda nie jestem jeszcze do końca zadowolona z nóżek (zrobiłam je ze szpilek i koralików, bo chwilowo nie mam materiału by zrobić takie nóżki jakie chciałam. Generalne założenie udało się jednak zrealizować, jest to prosta nowoczesna kanapa, która pasuje do mojej wizji tego pokoju. 





Przy okazji zmuszona byłam wymienić dekorację okienną. Klasyczna firanka nie pasowała do tak nowoczesnego wnętrza. Wydaje mi się, że "drewniane" żaluzje o wiele lepiej spełniają to zadanie. Z założenia miały się dać ściągać, ale mechanizm wymaga jeszcze dopracowania. 




Moje lalki jeszcze chętniej przesiadują w ulepszonym salonie. Przy okazji Lotka prezentuje jedną z par butów odkupionych od Ani z bloga DollSecondHand. Ania sprezentowała nam przy okazji dwa śliczne naszyjniki, jeden z nich prezentuje na poniższym zdjęciu Raquelle:




Między tą parką zaiskrzyło już dość dawno, ale jakoś nie było okazji, żeby o tym wspomnieć:)




Obuwnicze zakupy zrobiliśmy także u Zyzki z bloga Dalmania. I teraz Jo może poszczycić się pięknymi sportowymi butkami oraz podarowaną przez Zyzkę bluzą. Z bluzą musiałam się trochę napracować, bo Jo jest mniej zginaczkowa niż pullip i nie ma wyciąganych łapek, ale było warto, bo ta bluza świetnie do niej pasuje. Niestety pullipowe pantofelki okazały się za małe na dość spore stópki, ale to nic straconego, bo butki pasują na inne wielkostope ciałka nastolatkowe.




Przewiduję jeszcze uzupełnienie saloniku o kilka drobiazgów, które ocieplą atmosferę takich jak np. dywanik lub inne dodatki.

Jestem ciekawa co myślicie o wprowadzonych przeze mnie zmianach. Czekam na wasze opinie:)

W tę noc Sylwestrową!

. .
W dniu dzisiejszym zamykamy kolejny rok naszego życia. Z mojego punktu widzenia ten rok był pełen zmian, nierzadko wiążących się ze stresem i smutkiem, ale również radością. W tym roku zmieniłam miejsce zamieszkania oraz miejsce pracy (choć nie samą pracę). Poznałam wiele nowych osób, odnowiłam kilka przyjaźni i kilka zaniedbałam.

Dowiedziałam się na kogo mogę liczyć w trudnych chwilach, a na kogo nie.

Bardzo owocny był ten rok pod względem lalkowym.

Na dzień dzisiejszy moja gromadka liczy 39 lalek różnego rodzaju. Kilku z nich nie miałam jeszcze okazji Wam pokazać, bo wymagają obszycia.

W tym roku napisałam 88 postów. Odwiedziliście mojego bloga ponad 30000 razy spędzając na stronie każdorazowo więcej niż 2 minuty. Najczęściej poszukiwanym przez Was hasłem jest słowo wykrój towarzyszące różnym rodzajom lalek (Ponad 500 wyszukań w ciągu roku).

W sumie odwiedziliście mojego bloga już 46953 razy.

Bardzo Wam za to dziękuję. 
Bez was to co robię nie miało by sensu...

Pozwolę sobie złożyć wam dziś noworoczne życzenia po lalkowemu:

W mieszkaniu Alex salon wysprzątany na błysk.


Przygotowano już kieliszki na noworoczny toast.



Lotka nerwowo poprawia jeszcze poduszki na kanapie.



A Alex zastanawia się czy o niczym nie zapomniała - trzeba jeszcze podać zapiekankę i talerzyki.



L: No to wszystko gotowe...
A: Na to wychodzi.

<Dzwonek u drzwi>


Hania: Cześć dziewczyny!


L: Hania, ależ szałowo wyglądasz.
H: Czasem trzeba:)


<Dzwonek do drzwi>
Jo: Hello laseczki!


L: Siadaj koło mnie Josie, musisz mi koniecznie opowiedzieć o Twojej ostatniej podróży...



A: Częstujcie się zapiekanką
J: Nie omieszkam, jestem głodna jak wilk!


Wybiła północ i nadszedł czas złożyć sobie życzenia delektując się lampką szampana.
A: To za Nowy Rok dziewczyny!



 Razem: Wszystkiego najlepszego!


Na koniec cała czwórka rzuciła się do okna oglądać kolorowe kwiaty na nocnym grudniowym niebie:



Życzenia w imieniu moich lalek złoży Alex:


A: Kochani czytelnicy naszego bloga, w tym Nowym 2014 Roku życzymy wam dużo zdrowia, spełnienia marzeń i wszystkiego lalkowego!

Ja przyłączam się do tych życzeń i uciekam podkręcić muzykę, żeby pies się nie stresował tak bardzo strzelaniem. Niestety od Świąt jest w ciągłym stresie bo na naszym osiedlu dzieciaki uważają za świetną rozrywkę rzucanie petardami hukowymi. Przedwczoraj gdy mój brat był na spacerze z psem ktoś rzucił w nich petardą. Od tego czasu musimy na siłę wynosić psa na dwór, bo zapiera się i sam nie chce zejść. 

O stopniu jego nerwów, świadczy fakt, że wczoraj wieczorem na dźwięk trzasku drzwi od samochodu dostał ataku paniki i próbował schować się w aptece całodobowej...

Dlatego dodatkowo życzę jeszcze waszym zwierzakom by tegoroczne fajerwerki były dla nich jak najmniej stresujące...

Szczęśliwego Nowego Roku!

Sukienka z raglanem dla Monster High

. .
Pierwsze Święta już za mną. Minęły w całkiem przyjemnej atmosferze, może dlatego, że  nie starałam się przesadnie. Przygotowałam tylko kilka prostych dań, które ku mojej radości bardzo wszystkim smakowały. Największym powodzeniem cieszyła się sałatka z kurczakiem i ananasem oraz łazanki:)
Prezenty były skromne ale kreatywne.

Muszę pamiętać, żeby zawsze stawiać sobie realne cele. W zeszłym roku zaszalałam i trochę mnie to przerosło. W tym roku było o niebo lepiej. Podobnie jest z szyciem - nie należy od razu porywać się na coś wielkiego. Warto najpierw potrenować na prostszym wykroju.

Propozycją takiego wykroju jest ta sukienka z raglanem. Jest to świetny wykrój zwłaszcza dla osób, które mają problem z wszywaniem rękawa. Ja pokochałam raglan dzięki Mikołajowej sukience. Dzisiaj chcę wam zaproponować podobną sukienkę dla lalek w rozmiarze Monster High.


Uwielbiam tę sukienkę przede wszystkim dlatego, że  w zależności od zastosowanych materiałów (grubości, elastyczności itd.) Można uzyskać zupełnie różne efekty.


Ta niebieska sukienka została uszyta z delikatnej, rozciągliwej dzianiny, która ładnie układa się na figurze lalki. Sukienkę w całości uszyłam z tej dzianiny, ściągacze również.


Sukienkę można również uszyć ze sztywnego materiału, używając elastycznego materiału jedynie na ściągacze. Ja postanowiłam uelastycznić także rękawy.


Zróżnicowanie tkanin pozwala uzyskać ciekawe efekty.


Można też uszyć cieplutką, zimową sukienkę z nieco grubszej dzianiny.


Im bardziej naciągniemy ściągacz przy dekolcie, tym ściślej będzie przylegał do szyi. Także im bardziej elastyczny będzie materiał, tym ściślej dekolt będzie przylegał.


Nie wrzucałam wykroju  na bloggera, bo zależało mi aby obrazek był w pełnym rozmiarze. Wykrój został rozmieszczony na kartce A4, dlatego po wydrukowaniu w tym formacie powinny być dobre proporcje ale dla pewności upewnijcie się, że  odcinki 5 cm rzeczywiście tyle mierzą. Linie ciągłe, to te po których powinny iść szwy. Przerywanymi liniami oznaczyłam zapas materiału na szwy. Osobiście wykrój wycinam bez tego zapasu a zapas na oko dorysowuję już na materiale.
Instrukcja uszycia sukienki z raglanem:

1.  Kroimy elementy wykroju w następujących ilościach:

1) Przód x1
2) Tył x2 (Części muszą być swoim lustrzanym odbiciem)
3) Rękaw x2
4) Pasek elastycznej tkaniny na ściągacz o wymiarach 2,5 na 20 cm.


2. Zszywamy rękawy z przodem sukienki wzdłuż ukośnych linii.

3. Przyszywamy części tyłu do rękawów.

4. Materiał na ściągacz składamy na pół tak, by uzyskać pasek o wymiarach 1,25 na 20 cm.

5. Przykładamy ściągacz do prawej strony górnej krawędzi sukienki i przyszywamy naciągając. Nadmiar ściągacza odcinamy. W ten sam sposób wykańczamy końce rękawów.

6. Zszywamy rękawy i boki sukienki.

7. Zszywamy tył sukienki od dołu do najszerszej części bioder.
8. Wykańczamy dół sukienki podwijając pod spód i przeszywając stębnówką.
9. Przymierzamy sukienkę lalce i podwijamy zapasy na zapięcie. Wykańczamy stębnówką.

10. Przyszywamy zatrzaski (ja użyłam dwóch) bądź rzepy.

I Voila!

Wasze potworzyce mogą się cieszyć przytulaśnymi sukienkami:)

Monster High dress how to sew jak szyć dla lalek

Coraz bliżej Święta...

. .
Święta spędzone w samotności z reguły nie smakują tak dobrze, jak w gronie bliskich i lubianych osób. Grono to nie musi być duże... Ot choćby jedna osoba...

Najtrudniej mają ludzie, którzy wyróżniają  sięna tle otoczenia, wyglądem, pochodzeniem czy nawet światopoglądem. Co tu dużo mówić najczęściej mają pod górkę...

Dotyczy to także lalek. Niby wszystkie moje lalki to jedna wielka jedna rodzina, a jednak ta jedna jest nieco wyalienowana. Przez pochodzenie właśnie. Bycie córką potwora nie jest łatwe, nawet dla Lotki, która jest ze wszech miar przyjazną światu i radosną lalką. No ale cóż poradzić... Wyróżnia się...

Byłoby jej bardzo ciężko, gdyby nie jedna osoba...
Któż mógłby się  zaprzyjaźnić z córką  Upiora, jak nie dziewczyna wilkołaka i czarownica w jednym?


 Tak, to właśnie niepokorna Alex okazała się być najlepszą towarzyszką dla Lotty.


Lotka przygotowała dla Alex niespodziankę - prezent, który będzie można otworzyć dopiero w Bożonarodzeniowy poranek.


 Dziewczęta spędzają wigilijny poranek plotkując o chłopakach, ciuchach i magii.


 Podziwiają też drzewko wyczarowane przez Alex, migoczące brokatem i magicznym pyłem.


Po chwili rozmowa znów zbacza na temat mody. Dziewczęta noszą ten sam rozmiar, więc często wymieniają się ciuchami. Za chwilę będzie trzeba zająć się obowiązkami, ale jeszcze parę minut mogą  poplotkować bez wyrzutów sumienia.


Akcja dzieje się na tle mojej składanej dioramy. Ściany pomalowałam na biało, żeby lepiej odbijały światło i doświetlały zdjęcia. W przyszłości dodam jeszcze parę detali i może wymienię kanapę, ale jak na mój budżet jestem całkiem zadowolona:)


Do moich Świąt jeszcze dwa tygodnie, ale Wam już dziś życzę pogody ducha, radości życia, spełnienia marzeń (zwłaszcza lalkowych) i zdrowia, zdrowia przede wszystkim...


Alex w tajemniczym ogrodzie

. .
Ostatnio życie mnie troszkę przytłoczyło.  Nie będę wnikać w szczegóły, bo blog to miejsce, które ma mi raczej pomóc oderwać się od problemów niż w nie wnikać. Do tego wyrabiam nadgodziny i nawet w sobotę będę szła do pracy, ale to jest w gruncie rzeczy pozytywny aspekt, bo za niespełna dwa tygodnie rozpoczniemy remont nowego mieszkanka. No może remont to za duże słowo, bo będziemy tylko odświeżać malaturę, ale farby trochę kosztują, więc nadprogramowa kasa się przyda.

Konsekwencje są jednak takie, że czasu wolnego pozostaje mi minimum, więc szycie poszło w odstawkę, mimo, że mam kilka pozaczynanych rzeczy. A za lalkami już bardzo tęsknie. Nie mam nawet czasu zatrzymać się przy regale i na nie popatrzeć.

Dzisiaj z tej tęsknoty odgrzebałam kilka zaległych zdjęć Alex z serii Diney VIP.  Zrobiłam je w czerwcu podczas wizyty u rodziców. Było co prawda pochmurno, ale trawa i tak wyszła soczyście zielono:)










Ryż

. .
Nim przejdę do meritum sprawy, czyli zdjęć, chciałabym najpierw podziękować Maverice za te wyzwania, które nam rzuca. Porządkując ostatnio posty przejrzałam te poświęcone Lalkowemu Sierpniowi i byłam zdziwiona, że byłam w stanie zrobić te wszystkie zdjęcia.  No i zatęskniłam za latem:)
Nie da się ukryć, że te projekty dają wielkiego kopa motywacyjnego, zwłaszcza przy tej ciemnej zimowej aurze.

Tym chętniej wzięłam się za kolejne wyzwanie. Jak zwykle szału nie ma, ale z chińszczyzny jestem całkiem zadowolona:) Podziękowania dla MyFroggyStuff za inspirację. Aczkolwiek pudełeczko i zwartość wykonałam na własną rękę. w końcu miał być ryż:)

W roli pochłaniaczki ryżu z warzywami wystąpi Alex Russo Disney VIP doll.






Prawda, że ona ma ręce stworzone do jedzenia?

A teraz idę oglądać i komentować wasze posty:)

Trzy zaklęcia

. .
Nie mogłam sobie tego odmówić. Musiałam Alex troszkę ożywić. Nie jest to co prawda typowy film (nie mam tyle cierpliwości), ale całkiem sympatyczny lekko animowany twór bardzie znośny niż spam zdjęciowy (wyobrażacie sobie 23 zdjęcia w jednym poście ?!).

Ale nim pozwolę wam obejrzeć, kilka słów o mojej Alex. Niech was słodka buźka nie zwiedzie.
Alex regularnie ląduje w szkolnej kozie, ma na pieńku ze wszystkimi nauczycielami, nie uczy się, nie czyta, nie pomaga w domu. Lubi za to być zawsze w centrum uwagi, dlatego bardzo często ratuje świat z opresji (którą nawiasem mówiąc sama - z reguły niechcący - wywołuje). Na szczęście zdarzają jej się przebłyski empatii dzięki czemu posiada przyjaciółkę i chłopaka.


Przy okazji robienia zdjęć do filmiku dowiedziałam się jeszcze jednej istotnej rzeczy. Lalkom z tej serii można wyjmować ręce w łokciu. Dzięki temu nietypowe dłonie nie przeszkadzają założyć wąskich rękawów.

Prównanie ciałka Disney VIP z Barbie Fashionistas

. .
Dzisiaj obiecany Mono przegląd ciałka Disney VIP. Jako punkt odniesienia Barbie Fashionistas.

Jak widzicie lalki Disney VIP jest drobniejsze i niższe od Barbie, za to ma większą głowę. Ciałko VIP jest bardziej matowe od FASH.


Teoretycznie obie lalki mają artykulację pod biustem, ale VIP może się tylko delikatnie obracać w lewo i prawo, tymczasem FASH może się dość śmiało wyginać w tym miejscu:



VIP ma szerszą możliwość rozstawienia nóg, natomiast FASH może zrobić szpagat przód-tył.U VIP jest to niemożliwe, gdyż nogę do tyłu można odchylić co najwyżej do połowy wysokości.


Nie wiem czy wszystkie FASH tak mają, ale moja Raquelle nie zegnie nogi w kolanie do kąta prostego. W tym wypadku VIP ma minimalnie większe możliwości.


Właśnie z powodu kolan FASH nie może prosto uklęknąć (leci na twarz). Musiałam ją odchylić do tyłu, z ustawieniem VIP w tej pozycji nie było problemu mimo dużej głowy i gęstych włosów.


Obie lalki siedzą bez problemów, aczkolwiek FASH bywa nieco luźna w stawach i ciężko jest ją oprzeć na ręce. VIP ma dość sztywne stawy. Nie ma mowy o tym, żeby ręce miały jej same opadać (przynajmniej na razie).


FASH natomiast dużo ładniej zakłada nogę na nogę. VIP może co na wyżej skrzyżować kostki.


Jednak podstawową różnicą na której FASH wygrywa są artykułowane nadgarstki. Ich brak powoduje, że VIP jest dużo mniej pozowalne. Aczkolwiek w dłoniach VIP podoba mi się to, że jedna jest zwinięta, druga rozczapierzona. To dodaje im dynamiki. Ręce FASH są w tradycyjnym zwisie znanym z obrazów i rzeźb Michała Anioła.


Ostatnia, ale niezwykle ważna sprawa to stopy - od lewej: VIP, FASH, BASIC. Jak widzicie stopy VIP są dużo większe od tradycyjnych Barbiowych, ale mniejsze od Barbie Stardoll. Botki Barbie Stardoll pasują, ale  zwykłe butki latają. Buty tradycyjnych Barbie są za małe dla VIP, za to Botki VIP pasują na zwykłe lalki. Sandałki VIP są za luźne dla zwykłych lalek i za małe na Barbie Stardoll.


To by było na tyle. Jeśli ktoś ma jakieś pytania - chętnie odpowiem.