Przy okazji odwiedzin u rodziców zaszłam do sklepiku 1001 drobiazgów, w którym często można trafić na różne przydasie dla lalek. I nie zawiodłam się - trafiłam na zestaw mebelków ogrodowych dla lalek, identyczny z tym, który miałam w dzieciństwie. W innych zestawach były co prawda ciekawsze poduszki, ale ja wzięłam serduszka, bo takie były w tym z dzieciństwa. Dodatkowy komplet zamierzam sobie uszyć. Niestety stolik był "ozdobiony" tandetną naklejką, ale udało mi się jej pozbyć.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SELENA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą SELENA. Pokaż wszystkie posty
Podwójna premiera
Na samym początku mojego blogowania było inaczej. Kiedy lala do mnie dotarła nowa lalka natychmiast rzucałam się do jej obfocenia i zdjęcia od razu lądowały na blogu. To samo dotyczyło każdego innego drobiazgu. Ostatnio jednak po trochu przez zimę, a po trochu przez nawał pracy czas między przybyciem nowej lalki, jej obfoceniem, a później publikacją zdjęć znacznie się wydłużył.
Dzisiaj pokażę wam dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest wiklinowa sofa, którą jakiś czas temu nabyłam od Urshuli. Drugą jest kuzynka Gianny - Selena, czyli BFC Ink.:
Selenę wyhaczyłam dzięki Lacrimie, która na DollsForum wrzuciła allegrową aukcję. Lalka była w stanie ogólnym dobrym, jedynie włosy wołały o pomstę do nieba. Oglądając poniższe zdjęcie z aukcji spodziewałam się, że Sel czeka ogolenie na łyso i rewigacja. Zastanawiałam się też, czy jakiś młodociany fryzjer nie przystrzygł jej grzywki.
Nie pomyliłam się co do kondycji włosów - były masakrycznie splatane i do tego strasznie szorstkie. Postanowiłam spróbować ogarnąć jej włosy jakoś. Umyłam je, odżywiłam i podcięłam zniszczone końcówki oraz wyrównałam grzywkę. Niestety nadal pozostawały bardzo szorstkie. Dopiero wtarcie olbrzymiej ilości jedwabnego olejku sprawiło, że włosy Sel zmiękły.
Oczywiście nie mam - złudzeń, wiem, że degradacja włosów będzie postępowała, ale po doświadczeniach z Gi wiem, że regularne wcieranie jedwabiu (najlepiej przed każdym czesaniem) bardzo spowalnia ten proces.
Producenci lalek BFC Ink nie zaoferowali zbyt wielu moldów do wyboru (bodajże 3), dlatego Gi i Sel różnią się jedynie kolorystyką skóry, włosów i oczu. Ponadto Sel w przeciwieństwie do Gi nie posiada piegów. To chyba właśnie te piegi sprawiają, że Gi wygląda bardziej łobuzersko. Sel to taka grzeczna dziewczynka;)
Na koniec jeszcze zblizenie na wiklinową sofę od Urshuli. Osobiście uszyłam poduchy, dzięki czemu sofa to komfortowe miejsce do lalkowego odpoczywania;)
Dzisiaj w końcu moge usiąść do szycia. Już trochę stęskniłam się za igłą, a poza tym gonią mnie terminy....
Pozdrawiam i udanego weekendu:)