Twilight Saga: Breaking Dawn Bella
O serii "Zmierzch" przeczytałam po raz pierwszy na jakimś zagranicznym forum, szukając czegoś młodzieżowego do poczytania. W Polsce seria ta nie była jeszcze zbyt dobrze znana, dlatego udało mi się kupić trzy pierwsze tomy w bardzo korzystnej cenie. Jako, że były wakacje przeczytałam książki jednym tchem.Nawet mi się podobały - wartka akcja i nowy dla mnie motyw wampirzy. Książki pożyczyłam kuzynce.
Jakiś czas później zadzwoniła do mnie z zapytaniem, czy idę na film. Czemu nie - poszłyśmy. Wiecie cała sala nastek i my dwie stare baby;) Podczas sceny w której główny bohater pojawia się na ekranie - na sali rozległ się zbiorowy jęk "Och..Edward". Parsknęłyśmy śmiechem.
Muszę przyznać, że kiedy w jakiś czas później wróciłam do tej sagi (po kilku innych książkach dotyczących tematu, lecz w zupełnie innym klimacie), nie podobała mi się już tak bardzo - zaczęłam dostrzegać niekonsekwencję autorki. A do tego"Zmierzch" atakował człowieka z każdej strony, w każdej reklamie, w każdej gazecie.
Ale jakiś tam sentyment pozostał, dlatego kiedy nadarzyła się okazja kupić nowiutką Bellę ze ostatniej części filmu (Saga Zmierzchu "Przed świtem", część 2), nie zastanawiałam się ani chwili. Warto mieć choć jedną:)