Dzisiejszy post jest w pewien sposób kontynuacją ostatniego wpisu, gdyż chciałabym pokazać kilka lalkowych akcesoriów, które trafiły do mnie dzięki dobremu sercu lub kreatywności różnych osób. W pierwszej kolejności chciałabym podziękować Rudemu Królikowi za pierwszą elegancką parę butów mojej Moxie Teenz. Do tej pory dysponowałam tylko trampkami od Mimiwoo, ale że piękna twarz Marie pasowała mi do bardziej eleganckich wdzianek - zmuszona byłam zamienić ją w syrenkę. Dzięki butom od Rudego Królika w końcu odzyskała ludzkie kształty. Nie powiem - czerwień była wyzwaniem, ale wydaje mi się, że ten zestaw daje radę.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MOXIE TEENZ. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MOXIE TEENZ. Pokaż wszystkie posty
Nadmorska przygoda
Przy naszym ostatnim spotkaniu wspominałam wam, że spotkała mnie pewna przygoda. Związana jest ona z konkursem, który zorganizowała stacja telewizyjna - "Zagraj w pierwszym polskim serialu AXN". Jakimś cudem udało mi się ten konkurs wygrać i w zeszłym tygodniu miałam okazję odwiedzić pierwszy raz w życiu Hel.
Oczywiście ta wygrana sama w sobie była ekscytująca - okazja do zobaczenia jak wygląda kręcenie filmu od kuchni, ale dla mnie była też świetną okazją do przedstawienia pewnego lalkowego projektu, nad którym spędziłam wiele godzin.
Nie będę się tu rozpisywać na temat samej wygranej, bo większość z was pewnie by się zawiodła. Na planie prawie nie zrobiłam zdjęć, a głównie chłonęłam, to co się działo wokoło. Jestem osobą, która w towarzystwie nowo poznanych osób jest raczej obserwatorem niż czynnym uczestnikiem. Mimo tego jestem zachwycona tym co miałam okazję zobaczyć i czego doświadczyć, tym bardziej, że pogoda była przednia.
Wróćmy jednak do meritum sprawy, czyli mojego tajemniczego projektu, który dotyczy lalki, którą traktowałam ostatnimi czasy po macoszemu. Przyznam szczerze, że powód był błahy - nie miałam dla niej butów... Do tego coś mi nie grało w tożsamości jaką dla niej stworzyłam. Aż pewnego pięknego dnia pojawiła się nowa wizja mojej Moxie Teenz Tristen. Przymierzyłam jej oryginalną czarną peruką, zaplotłam warkoczyk i już wiedziałam - ona powinna być syreną.
Czym prędzej przystąpiłam do realizacji tego pomysłu, kupiłam cekiny wyszperałam tkaninę w swoich zapasach i przystąpiłam do szycia. Jeszcze tylko 25 godzin haftowania wytworu mojej wyobraźni cekinami i Moxianka mogła już przemierzyć nowy ogon. Dołożyłam do tego jeszcze staniczek i zawieszki do kolczyków i syrena była gotowa. I wtedy właśnie dostałam info o wygranej w konkursie. Jakież może być lepsze miejsce do sfotografowania syrenki, niż brzeg morza? Tak więc zabrałam ją ze sobą.
Nic już więcej mówić nie będę. Oglądajcie.
Tunika i spodnie dla Moxie Teenz
Zapowiada się gorący okres. W niedzielę będziemy mieli klucze do mieszkania. Miały być wcześniej, ale... poprzednim lokatorom nie udało się wyprowadzić w zeszły weekend...Zapomnieli pożyczyć klucz od bramy, a że mamy sezon urlopowy, to wszystkie inne potencjalne klucze leniły się na plaży:)
Przyznam szczerze, że wolałabym mieć je wcześniej, ale cóż mogę poradzić. Tak czy siak w niedzielę dostaniemy klucze do mieszkania i w poniedziałek zaczynamy malowanie:)
Dzisiaj kupiliśmy szafę na promocji w Jysk. Była przeceniona o 200 zł. Udało mi się dogadać w sklepie tak, by została dostarczona we wtorek, aby miał ją kto wnieść. W piątek zamówię pralkę, dzięki czemu również zostanie dostarczona tego samego dnia.
Aj...Jestem taka podekscytowana, ze wszędzie wstawiałabym wielokropki;)
Ale dość przynudzania, czas na to co obiecałam kilka dni temu - prosty jak budowa cepa wykrój tuniki i spodni rurek dla Moxie Teenz. :) Dla przypomnienia:
Spodnie są zapinane z tyłu na zatrzask. Tunika ma w talii gumkę i z tyłu także zapięcie na zatrzask.
Nie wrzucałam wykroju na bloggera, bo zależało mi aby obrazek był w pełnym
rozmiarze. Wykrój został rozmieszczony na kartce A4, dlatego po
wydrukowaniu w tym formacie powinny być dobre proporcje ale dla pewności
upewnijcie się, że odcinki 5 cm rzeczywiście tyle mierzą. Linie ciągłe, to te po których powinny iść szwy. Przerywanymi
liniami oznaczyłam zapas materiału na szwy. Osobiście wykrój wycinam
bez tego zapasu a zapas na oko dorysowuję już na materiale.
Instrukcja szycia tuniki:
1. Kroimy części tuniki w następującej ilości:
1x przód ze złożonego materiału (tak by uzyskać przód w jednym kawałku)
2x tył (części muszą być lustrzanym odbiciem
2x pasek gładkiego materiału 2x10 cm.
1x kawałek cienkiej gumki ok. 10 cm.
2. Zszywamy części tuniki w ramionach.
3. Zszywamy boki tuniki.
4. Wykańczamy dół tuniki, dekolt i otwory na ręce.
5. Zszywamy tył tuniki do 2/3 wysokości u dołu i wykańczamy resztę, pamiętając o zapasie na zapięcie.
6. Przyszywamy zatrzask.
7. Wywracamy tunikę na lewą stronę
8. Na wysokości talii wyznaczamy linię po której zmarszczymy tunikę.
9. Według tej linii przypinamy szpilkami paski materiału na tunel po lewej stronie przodu i tyłu. Nadmiar odcinamy
10. Wywracamy tunikę na prawą stronę i przyszywamy ładnym szwem paski materiału, ale tylko do linii szwu. Ja zazwyczaj używam stębnówki. Trzeba to zrobić dwoma ściegami oddalonymi od siebie o około 6-7 mm, tak by powstał tunel.
11. Przez powstały tunel przeciągamy gumkę. Ja pomagam sobie płaską wsuwką do włosów.
Na koniec ściągamy gumkę na tyle by po rozciągnięciu przeszła przez biodra lalki i zawiązujemy supełek.
Instrukcja szycia spodni:
1. Podany element kroimy w dwóch egzemplarzach, przy czym części
muszą być swoim lustrzanym odbiciem. Pamiętajmy o zapasie na szwy i
podwójnym zapasie na zapięcie.
2. Elementy składamy prawymi stronami do siebie i zszywamy krok zaczynając od przodu. Szew kończymy w 1/3 wysokości tyłu.
3. Przymierzamy długość nogawek i podwijamy materiał na zakończeniu, przypinając szpilkami. To samo robimy z pasem.
4. Zszywamy boki nogawek, przeszywając podwinięty materiał.
5. Wykańczamy pas podwójną stebnówką, żeby wyglądał jak doszyty pasek. Możemy również stębnówką zrobić rozporek i kieszenie.
6. Wykańczamy nogawki.
7. Przymierzamy spodnie i oznaczamy miejsce zapięcia.
8. Wykańczamy tył i przyszywamy zapięcie.
Przy okazji mam jeszcze jedną taką tunikę na sprzedaż . Na życzenie mogę też uszyć spodnie lub szorty do kompletu.
Latem...
Dziś było tak gorąco, że umysł nie jest w stanie sklecić nawet paru zdań. Dlatego dziś tylko słoneczny spam zdjęciowy.
M: Uff, jak gorąco
Przepis na tunikę i spodnie z tego posta zaserwuję wam, gdy zrobi się odrobinę chłodniej...
Mój umysł pracuje na tak wolnych obrotach, że na pewno bym coś poplątała w instrukcjach.
Odrobina słońca
Obiecałam sobie, że dzisiaj odpocznę. Chociaż ten jeden dzień po pracowitym tygodniu. Miałam robić tylko to co lubię. Oczywiście były to czcze mrzonki. Przez ten tydzień nazbierało się mnóstwo prania do wyprasowania, do tego w aktualnie mam do wykarmienia trzech chłopa (są u nas dwaj moi bracia 18+). Do tego kolejne prania do zrobienia i wiele innych spraw do ogarnięcia. Co nie znaczy, że nie robiłam nic przyjemnego. Pobawiłam się z psem na dworze, na obiad był rosół (który uwielbiam) no i razem z Marie miałyśmy okazję nacieszyć się odrobinką słońca.
Odrobinką, gdyż osobiście słońca unikam jak ognia. Odkąd pamiętam dłuższy niż piętnaście minut pobyt na słońcu powoduje u mnie zawroty głowy i... katar. Z reguły przy takiej pogodzie jak dzisiejsza nie wychodzę z domu między 11 a 15. Jestem pod tym względem totalnym przeciwieństwem mojej mamy, która słońce uwielbia i o zgrozo zapomina korzystać z filtrów UV. Na szczęście obdarzona jasną cerą Marie jest pod tym względem do mnie podobna.
Marie przed każdą kąpielą słoneczną smaruje wszystkie odkryte części ciała kremem z filtrem.
Do tego obie wiemy, że ważne jest unikanie słońca w czasie gdy grzeje najmocniej.
Po południu można cieszyć się promieniami słońca bez obawy o spalone ramiona...
czy czerwony nosek.
A w konsekwencji zmniejszamy ryzyko zachorowania na raka skóry.
Czy wy strzeżecie się słońca? Czy raczej lubicie cieszyć się nim przez cały dzień?
Nie mam na razie za wiele pomysłów na Marie - wszystko przez brak butów. Na razie dysponuję tylko jedną parą trampek dla Pullipów, a to strasznie ogranicza możliwości stylizacji. Tym bardziej, że Marie jest stworzona do elegantszych kreacji. Marzy mi się np. elegancka sukienka w stylu lat 20, ale z trampkami... Jeśli ktoś dysponuje zbędnymi butkami dla Moxie Teenz (tak wiem, że to mało prawdopodobne) lub innymi butkami na stópki 3,5 cm (lub choćby informacją, że gdzieś takie butki można nabyć), to proszę o kontakt..
Porównanie Moxie Teenz, Liv i Barbie Fashionistas
Kocham porównania:)
Dzisiaj zaprezentuję wam następujące lalki (od lewej)
- Barbie Fashionistas Raquelle od Mattel
- Liv School's Out Katie od MGA Entertainment
- Moxie Teenz Tristen od MGA Entertainment
Moxianka jest najwyższa - mierzy aż 34,5 cm. Swój wzrost zawdzięcza nieproporcjonalnie długim nogom. Jej głowa jest minimalnie większa od głowy livki, ale i tak współdzielą rozmiar peruki. jedyny minus w tym taki, że livkowe peruki mają bolec, który nie pozwala założyć peruki moxiance.
Wszystkie trzy mogą w trudnej sytuacji złapać się za głowę...
...ale tylko Liv powstrzyma się od mówienia niewłaściwych rzeczy. Moxie może co najwyżej poprawić fryzurę, a Barbie potrze dodatkowo przemęczone oczy.
Livka jest najbardziej wysportowana - bez trudu zrobi szpagat do boku.
Szpagat przód/tył nie stanowił problemu dla żadnej z dziewczyn
Livka najbardziej zgina nóżkę w kolanie, aczkolwiek kolanka Moxie i Fashionistki ładniej się prezentują.
Fashionistka najładniej zakłada nóżkę na nóżkę. Najmniej elegancki siad należy do Moxianki.
Najładniejsza łapka należy do Moxianki, przynajmniej moim zdaniem. Ma długie zgrabne paluszki niczym jakaś pianistka. kolejna łapka należy do fashionistki a ostatnia do Livki.
Poniżej stópki od lewej: Moxie, Liv i Fashionistas. Te lalki nie podzielą się butkami.
Moim zdaniem pod względem artykulacji wygrywa Livka, ale najzgrabniejsza jest Barbie Fashionistas, Moxie wygląda nieco patyczakowato, ale ma to swój urok:)
MGA Entertainment presents...
Do wczoraj jedynymi przedstawicielkami tej zabawkarskiej rodziny były w moim lalkowym gronie Gi i Sel. Pokochałam ich słodkie buźki i szklane oczęta i zapragnęłam więcej, tyle, że w ciut mniejszej skali. Okazja trafiła się prawie dwa miesiące temu, kiedy właścicielka bloga Dolls by Emigrantka wystawiła na sprzedaż kilka swoich lalek.
Właściwie miałam kupić tylko Moxie Teenz, ale zielone oczy Liv Kate tak mnie oczarowały, że na jednej lalce się nie skończyło. Z tego względu musiałam przyoszczędzić na przesyłce i dlatego lalki trafiły do mnie dopiero dziś. Ale powiem wam, że warto było:)
W pierwszej kolejności przedstawiam Marie Hopeman (Moxie Teenz Tristen)
Moxiance od razu zmieniłam włosy. Rudy wig kupiłam w PullipFamily. Jest trochę luźnawy, ale i tak trzyma się lepiej, niż oryginalny. Mam juz pomysł na jego trwalsze przymocowanie, tylko czasu brak.
Marie prezentuje zaledwie nikły procent ubranek, który dostaliśmy od Emigrantki. Ta spódniczka podoba mi się najbardziej:) Uwielbiam takie ubranka:)
Jej okolone rzęsami oczęta są niesamowite:)
Jedno co mnie matwi to buty. Miałam nadzieję, że będą pasowały buty od Barbie Stardoll, ale okazało się, że brakuje milimetrów. Całe szczęście, ze zamówiłam trampki z PullipFamily. Co nie zmienia faktu, że będę musiała jej sprawić jakieś elegantsze.
Druga lalka to April Wednesday (Liv Kate School's out)
Troszkę mnie przeraża ta jej szopa, ale pasują na nią też oryginalne włosy moxianki, więc nie ma tragedii.
Pasują na nią butki od Barbie Stardoll i Disney VIP, a to bardzo dobre wieści.
Oczaroały mnie jej możliwości ruchowe. W porównaniu z fashionistkami wydaje się bardziej rychliwa:)
Jej szklane oczy wydają się być pełne życia:)
Imiona lalek pochodzą od bohaterek moich ulubionych książek sensacyjnych napisanych przez Alistaira MacLeana. Marie Hopeman to bohaterka "Mrocznego Krzyżowca", a April Wednesday jest jedna z wiodących postaci w "Złotych Wrotach"