Nowości i podziękowania

Dzisiejszy post jest w pewien sposób kontynuacją ostatniego wpisu, gdyż chciałabym pokazać kilka lalkowych akcesoriów, które trafiły do mnie dzięki dobremu sercu lub kreatywności różnych osób. W pierwszej kolejności chciałabym podziękować Rudemu Królikowi za pierwszą elegancką parę butów mojej Moxie Teenz. Do tej pory dysponowałam tylko trampkami od Mimiwoo, ale  że piękna twarz Marie pasowała mi do bardziej eleganckich wdzianek - zmuszona byłam zamienić ją w syrenkę.  Dzięki butom od Rudego Królika w końcu odzyskała ludzkie kształty. Nie powiem - czerwień była wyzwaniem, ale wydaje mi się, że ten zestaw daje radę.

Czerwony sweterek to prezent wykonany przez mamę koleżanki z pracy, będący częścią większego zestawu sweterków, czapek, kominów i szaliczków. Żałuję, że nie mogę dzisiaj  pokazać wszystkich elementów, ale  wymagają one odpowiedniej oprawy, a tak się składa mam za mało pasujących płaszczyków.

Na przełomie stycznia i lutego brałam udział w wymianie z Carleesi, która robi cuda na szydełku. Koniecznie odwiedźcie jej bloga, bo ma tam pełno takich skarbów, jak przedstawione na poniższych zdjęciach czapka i szalik. Przy okazji wreszcie miałam okazję przedstawić oficjalnie uszyty rok temu płaszczyk dla Pullipanny oraz huśtawkę dla lalek zrobioną pół roku temu.

Niestety dzisiejsze zdjęcia nie przedstawiają ani trochę tego co chciałam uzyskać. Miały być słoneczne i tchnąć optymizmem. Niestety słońce schowało się nim jeszcze zdążyłam ustawić parametry aparatu. Jak tylko sfotografowała Marie i zabrałam się za Iwankę - zaczął padać deszcz.  Musieliśmy się schować pod daszkiem i tam dokończyć sesję. Oczywiście słońce wyjrzało po południu, ale wtedy już nie dane mi było skorzystać z jego uroków.

Usadzenie Iwanki było nie lada wyzwaniem, bo niestety ciężka głowa Pullipa sprawia, że po paru minutach lalka ląduje pod huśtawką. Ale metodą prób i błędów dałam radę.

To już wszystko na dziś. Życzę wam wszystkiego dobrego na przyszły tydzień.

Natalia.