Dzisiejszy post jest w pewien sposób kontynuacją ostatniego wpisu, gdyż chciałabym pokazać kilka lalkowych akcesoriów, które trafiły do mnie dzięki dobremu sercu lub kreatywności różnych osób. W pierwszej kolejności chciałabym podziękować Rudemu Królikowi za pierwszą elegancką parę butów mojej Moxie Teenz. Do tej pory dysponowałam tylko trampkami od Mimiwoo, ale że piękna twarz Marie pasowała mi do bardziej eleganckich wdzianek - zmuszona byłam zamienić ją w syrenkę. Dzięki butom od Rudego Królika w końcu odzyskała ludzkie kształty. Nie powiem - czerwień była wyzwaniem, ale wydaje mi się, że ten zestaw daje radę.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PULLIP. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PULLIP. Pokaż wszystkie posty
Czas do szkoły!
Nie, nie ja się nigdzie nie wybieram. Może kiedyś jeszcze jakiś kursik...Nie tęsknię zbytnio za szkołą, chociaż brakuje mi trochę poczucia beztroski, które docenia się dopiero, gdy się je utraci...
Wiktoriańska sukienka dla Pullip/Obitsu
Dawno już nie było na blogu żadnego wykroju. Czas to nadrobić. Dziś sukienka, która już kilkakrotnie gościła w różnych postach. Tak mi do Iwanki pasuje, że odkąd ją uszyłam i ubrałam lalkę, to jeszcze jej nie ściągałam. Pod znakiem zapytania staje szycie innych ciuszków dla Pullipanny. Chyba muszę sobie po prostu sprawić kolejną dyniogłówkę;)
Iwanka dorobiła się trzech nowych par butów. Para, którą dziś prezentuje, idealnie uzupełnia rzeczoną wiktoriańską sukienkę. Brakuje już tylko jednego - bawełnianych cienkich skarpeteczek wykończonych koronką. Niestety jeszcze nie trafiłam na odpowiedni materiał.
Wróćmy jednak do wiktoriańskiej sukienki w zestawie z pantalonami. Tak się prezentuje na modelce.
Herbatka z misiem
Nie wiem jak wy, ale ja w wolne dni zaczynam dzień od kawowego rytuału. Kawa z minimalną ilością śmietanki w filiżance ze spodeczkiem, na którym leży słodki kąsek np. w postaci herbatnika. Latem uwielbiam pić kawę patrząc na zieleń przez okno (jeśli jest brzydka pogoda) lub na balkonie (jeśli pogoda jest ładna). Zimą ten sam rytuał pod kocykiem, przy jednym ulubionych programów w TV. Jeśli któryś z punktów nie zostanie spełniony - mój dzień nie będzie tak dobry jak by być mógł.
Tak było w zeszły poniedziałek, kiedy któryś z domowników zużył ostatnią, specjalnie odłożoną na ten dzień śmietankę. Święto, więc sklepy nieczynne. Zostało tylko zrobienie mleka kokosowego, ale na to potrzeba dwóch godzin, więc humor już nie ten. Na szczęście mleko kokosowe poza czasem nie wymaga żadnych skomplikowanych składników - tylko wiórki i wrzątek. W końcu więc nacieszyłam się swoim weekendowo-świątecznym rytuałem.
Wygląda na to, że Iwanka ten rytuał podpatrzyła, bo spójrzcie jaki widok zastałam pewnego ranka:
Marzycielka
Dzisiaj pora na mały przerywnik pomiędzy wykrojami i prezentacją nowych lalek - mała sesyjka z okazji nowej sukienki. Idealnym pretekstem do jej powstania stało się założenie Iwance obitsu, które przywędrowało do nas od Urshuli (Dziękujemy, pasuje idealnie :*). Bardzo podobają mi się możliwości nowego ciałka, ale o dziwo wydaje mi się ono delikatniejsze niż firmowe. To chyba przez ten winylowy brzuszek. Przyznam szczerze, że z początku trochę mnie przerażały informacje na temat farbowania ciałka i innych wad, ale poczytałam trochę tu i ówdzie i doszłam do wniosku, że mogę z nimi żyć. Muszę się tylko zaopatrzyć w duże ilości białej podszewki ;)
Prezentowana dziś sukienka jest właśnie na białej podszewce. Tkaninę w różowe paski zestawiłam z bawełnianą koronką i białymi pantalonami i powstała kreacja, z której jetem bardzo zadowolona. Tym bardziej, że sukienka zapina się z tyłu na zamek (zamki błyskawiczne to moja nowa miłość <3).
A oto i moja mała marzycielka pogrążona w lekturze:
Sukienka z podwyższoną talią dla Pullip
Póki co uszyłam zaledwie kilka ubranek dla mojej Pullipanny, ot trzy sukienki, płaszczyk, bluzę i po parze legginsów i rajstop. Dziś pokażę wam jak uszyć kolejną z sukienek, tym razem tę z lekko podniesioną talią, dekoltem karo i krótkimi rękawkami, którą pokazałam w poście świątecznym. Do jej uszycia będzie wam potrzebna lejąca tkanina i kawałek podszewki.