Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MEBELKI. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MEBELKI. Pokaż wszystkie posty

Kolorowy pokój Savany

. .

 Zgodnie z  obietnicą wracam z kolejnym postem dotyczącym Lori. Tym razem  będziecie mieli okazję zobaczyć jak wyglądają mebelki dedykowane Lori w jej towarzystwie.

Zapraszam na krótkie fotostory. 


Savana wróciła ze szkoły bardzo zmęczona. To był ciężki dzień.

 


Domowe biuro i Sypialnia Lori

. .

 Tak jak obiecałam tydzień temu wracam dziś z kolejnym postem na temat świata Lori. Tym razem przyjrzymy się dwóm zestawom mebelków. A trzeba przyznać, że mebelki lalkowe uwielbiam i mam ich całkiem sporo. Pisząc te słowa przypomniałam sobie o zestawie mebelków, który dostałam w dzieciństwie. Nie pamiętam dokładnie co wchodziło w skład zestawu, ale były tam na pewno dwa krzesła na nóżce w stylu lat 60, z czerwonym (chyba) siedziskiem.  Pamięć ludzka to zadziwiająca rzecz. Pamiętam jeszcze, że te mebelki również były w skali mniejszej niż Barbie. Ciekawe czy uda mi się je odnaleźć w czeluściach internetu.

Ale wróćmy do głównych bohaterów dzisiejszego posta, czyli mebelków Lori.

Na początku przyjrzymy się domowemu biuru Lori ( Home Workspace Set)

 


Gloria Tea for Two

. .
Mebelków Gloria lalkomaniakom przedstawiać nie trzeba. Są to sympatyczne, plastikowe mebelki, które mają tylko jedną wadę - są zbyt różowe. Ale kolor nie jest czymś, czego nie dałoby się zmienić, dlatego chętnie zagościłam u siebie ten zestaw - "Herbatka dla dwojga".


The Modern Kitchen - czyli lalka z kuchnią

. .
Nie mogłam się powstrzymać i nabyłam lalkową kuchnię od Defa Lucy. Oczywiście za jej zakupem przemawiał kolor, bo jest biała! W związku z czym idealnie będzie pasowała do moich skandynawskich wnętrz.

Oto przed wami Defa Lucy The Modern Kitchen


Ogrodowe mebelki

. .
Przy okazji odwiedzin u rodziców zaszłam do sklepiku 1001 drobiazgów, w którym często można trafić na różne przydasie dla lalek. I nie zawiodłam się - trafiłam na zestaw mebelków ogrodowych dla lalek, identyczny z tym, który miałam w dzieciństwie. W innych zestawach były co prawda ciekawsze poduszki, ale ja wzięłam serduszka, bo takie były w tym z dzieciństwa. Dodatkowy komplet zamierzam sobie uszyć. Niestety stolik był "ozdobiony" tandetną naklejką, ale udało mi się jej pozbyć.


G jak grzywka

. .
Mało brakowało, a nie załapałabym się na dzisiejsze wyzwanie. Ostatnie dni były dla mnie dużym wyzwaniem i dziś rano obudziłam się ze sporym dołem. Nie czułam się dziś najlepiej, ale zmusiłam się do tworzenia, żeby nie myśleć o problemach. W ogóle zrobiłam dziś milion rzeczy. Byłam w pracy, zrobiłam zakupy, posadziłam pelargonie,pomogłam bratu w szukaniu materiałów do pracy licencjackiej, naszkicowałam trzy obrazki, polakierowałam wyroby z masy solnej, pomalowałam sztućce i naczynia od Evi oraz milion innych drobiazgów. Miałam jeszcze upiec placek z rabarbarem, ale chyba zrobię to z samego rana. Będzie jak znalazł do porannej kawy.

Dzisiaj zdjęcia pozornie  nie związane z tematem, a jednak każda z moich potworzyc prezentuje inny styl uczesania. Marge - właścicielka piekarni ma długą grzywkę, którą zaczesuje na boki, Kid ma puszystą podkręconą grzyweczkę, Claudia gładką prostą grzywkę, Lotta uroczy loczek nad czołem, a Jenny długie proste włosy równej długości.

Zapraszam was do prawdziwej piekarni pachnącej chlebem prosto z pieca. Znajdziecie tu klasyczne ciasta polskiej kuchni: delikatny sernik, pyszne makowce, babki piaskowe i czekoladowe murzynki.
Nie brakuje też przysmaków z innych krajów - chrupiących croissantów i czekoladowego ciasta z kremem mascarpone.

Marge: Witam czym mogę służyć?



Dla każdego coś miłego

. .
To był dobry tydzień pod względem lalkowym. Moje stadko powiększyło się o Claudię, którą już poznaliście oraz lalkę i  lalka, których przedstawię wam dziś. Do tego mam sporo nowych lalkowych gadżetów. Część z nich wykorzystam w dioramce, która chodzi mi po głowie od pewnego czasu.

Jako pierwsze dotarły mebelki z Ikei kupione na moją prośbę przez koleżankę z pracy. Akurat trafiła się promocja - 10% na zabawki z kartą Ikea Family, a że Magda ją posiada, to udało się je kupić w bardzo dobrej cenie. Generalnie gorąco je polecam. Są świetnie wykonane i śliczne. (Aczkolwiek rozważam zmianę pokrowca na kanapę).


Podwójna premiera

. .
Na samym początku mojego blogowania było inaczej. Kiedy lala do mnie dotarła nowa lalka natychmiast rzucałam się do jej obfocenia i zdjęcia od razu lądowały na blogu. To samo dotyczyło każdego innego drobiazgu. Ostatnio jednak po trochu przez zimę, a po trochu przez nawał pracy czas między przybyciem nowej lalki, jej obfoceniem, a później publikacją zdjęć znacznie się wydłużył.

Dzisiaj pokażę wam dwie rzeczy. Pierwszą z nich jest wiklinowa sofa, którą jakiś czas temu nabyłam od Urshuli. Drugą jest kuzynka Gianny - Selena, czyli BFC Ink.:


Selenę wyhaczyłam dzięki Lacrimie, która na DollsForum wrzuciła allegrową aukcję. Lalka była w stanie ogólnym dobrym, jedynie włosy wołały o pomstę do nieba. Oglądając poniższe zdjęcie z aukcji spodziewałam się, że Sel czeka ogolenie na łyso i rewigacja. Zastanawiałam się też, czy jakiś młodociany fryzjer nie przystrzygł jej grzywki.


 Nie pomyliłam się co do kondycji włosów - były masakrycznie splatane i do tego strasznie szorstkie. Postanowiłam spróbować ogarnąć jej włosy jakoś. Umyłam je, odżywiłam i podcięłam zniszczone końcówki oraz wyrównałam grzywkę. Niestety  nadal pozostawały bardzo szorstkie. Dopiero wtarcie olbrzymiej ilości jedwabnego olejku sprawiło, że włosy Sel zmiękły.


Oczywiście nie mam - złudzeń, wiem, że degradacja włosów będzie postępowała, ale po doświadczeniach z Gi wiem, że regularne wcieranie jedwabiu (najlepiej przed każdym czesaniem) bardzo spowalnia ten proces.


Producenci lalek BFC Ink nie zaoferowali zbyt wielu moldów do wyboru (bodajże 3), dlatego Gi i Sel różnią się jedynie kolorystyką skóry, włosów i oczu. Ponadto Sel w przeciwieństwie do Gi nie posiada piegów. To chyba właśnie te piegi sprawiają, że Gi wygląda bardziej łobuzersko. Sel to taka grzeczna dziewczynka;)


Na koniec jeszcze zblizenie na wiklinową sofę od Urshuli. Osobiście uszyłam poduchy, dzięki czemu sofa to komfortowe miejsce do lalkowego odpoczywania;)


Dzisiaj w końcu moge usiąść do szycia. Już trochę stęskniłam się za igłą, a poza tym gonią mnie terminy....

Pozdrawiam i udanego weekendu:)

Mebelki

. .
Lalkomaniaka to jednak nie można wpuścić do sklepu z zabawkami;) Nie kupiłam co prawda zginaczkowych kloników, ale za to wypatrzyłam krzesełka, które nadałyby się do pokoju Ellie. Niestety razem z krzesełkami musiałam kupić resztę kompletu. Ale mówi się trudno.


Krzesełka wymagają przemalowania bo są perfidnie różowe, ale to da się zrobić. Musze tylko kupić akrylowy lakier.

9. Skarpetki

. .
Skarpetki stały się świetnym pretekstem do zaprezentowania pokoiku dla Ellie. Pokoik powstał ot tak bez konkretnego celu i planu. Po prostu jakoś nie ciągnęło mnie do szycia, a nie miałam co ze sobą zrobić...

Proszę o wyrozumiałość bo jedynymi materiałami, którymi dysponuję są karton, wycinanki, brystoli papier do pakowania prezentów;) A narzędziami nożyczki i klej na gorąco:)


Jest jeszcze pustawo bo muszę popracować nad jakimiś gadżetami dziecięcymi. Najchętniej widziałabym też dywanik z serwetki - będę musiała porozglądać się w SH.


Mina Ellie najdobitniej świadczy o tym jak bardzo jej się pokoik podoba. Nawet wspomniana przeze mnie pustota jej nie przeszkadza:)


Maluszek pamięta o ścieleniu łóżeczka codziennie rano (póki co;))


Jest jeszcze kilka niedociągnięć, które muszę poprawić, ale i tak jestem zadowolona - wyszło dużo lepiej niż przypuszczałam, ze wyjdzie:)

3. Klucz

. .
Słowo klucz - zaledwie pięć liter, a znaczeń dużo więcej niż można by przypuszczać. Kluczem otwieramy drzwi, przy pomocy klucza możemy odczytać szyfr lub rozwiązać jakąś zagadkę. Czasem możemy zobaczyć klucz na niebie w wykonaniu ptaków...i dużo rzadziej bombowców...

W słowniku naliczyłam dwanaście znaczeń tego słowa.
Mnie oczywiście najbliższe jest to najmniej romantyczne:)


Bianca: Raquelle co ty tam właściwie wyprawiasz??
Raquelle:  Naprawiam internet, żeby Natalia mogła nasze zdjęcia wrzucić na bloga.

2. Herbata

. .
Dziś nadeszła pora na kolejny wpis w evencie "Lalkowy sierpień" organizowanym przez Maverikę.

Herbata jest aromatycznym napojem wynalezionym prawie 5000 lat temu przez Chińczyków.
Obecnie jest to najbardziej popularny napar na świecie.
Także lalki lubią delektować się aromatem herbaty.



Herbata najlepiej smakuje w towarzystwie innych smakoszy tego napoju, w szczególności jeśli podana zostaje w eleganckich białych filiżankach.

No w końcu!

. .
Po długiej przerwie udało mi się w końcu uszyć pościel do łóżeczka Gianny. Największym moim problemem było niezdecydowanie co do koloru i materiału jakiego powinnam użyć. Jak zwykle zadecydował przypadek i w sklepie z materiałami trafiłam na resztkę tzw. płaszczówki, która ma ładny satynowy połysk. Z tego materiału powstał materacyk i duża poducha. Do tego jeszcze 2 małe podusie i kocyś.


Materacyk został uszyty z dwóch prostokątnych kawałków materiału i wypchany watą. Przyszyłam do niego 3 szklane koraliki dzięki czemu wygląda jak by był pikowany:)

Mebelki dla Basiek

. .
Dziś zapowiady wczoraj zestaw dla Basiek. W skład zestawu wchodzą: kanapa, poduchy i pufa z guziczkiem:)


Kanapa od A do Z wykonana wg przepisu z MyFroggyStuff. Co prawda nie jest perfekcyjna - materiał nie układa sie do końca tak jakbym chciała, no i tu i ówdzie wychodzi klej, ale muszę przyznać, że mebelki tą technologią robi sie niezwykle szybko. Niestety są też minusy, zasadniczo jeden - łatwo się poparzyć (meble robi się przy użyciu gorącego kleju). Sama mam po kanapie i łóżku dla Gi kilka bolesnych blizn.

Łóżeczo dla Gi

. .
Ostatnio większość swojego wolnego czasu (a jest go niestety niewiele) poświęcam na produkowanie różnych przedmiotów - ubrań, dodatków i mebelków dla Gi. Przy okazji dwa mebelki trafiły do Basiek, ale o tym innym razem. Ponadto Gianna prezentuje nowy komplet ciuchów skleconych naprędce na potrzeby sesji. Miało być "casual" i chyba nawet się udało:)


J: Gi! chodź tu na chwilkę!
Gi: Nom? Co się stało?
J: Mam dla Ciebie niespodziankę
G: Dla mnie? Jupi? A co to? Rower taki jak ma Mila? A może deskorolka?  Albo taki czadowy naszyjnik jaki ma Marika? A może nowa lalka?