Pokazywanie postów oznaczonych etykietą STEVEN. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą STEVEN. Pokaż wszystkie posty

Igła

. .
Ostatnio znów żyję na niedoczasie. Mam mnóstwo rzeczy na głowie, do tego nadgodziny w pracy, pomoc braciom itd. a jednocześnie staram się jak najwięcej czasu wolnego przeznaczać na swoją radosną twórczość. 

Na komputer brakuje i już czasu. Ale nie żałuję, komputer to straszny złodziej.

Dzisiaj w ramach wyzwania fotograficznego odwiedzimy męską jaskinię. Steven wygrzebał ostatnio na jakimś targu rupieci stary zepsuty gramofon.



Okazało się, że wystarczy  wymienić igłę na nową, by móc cieszyć się muzyką ze starych płyt.




Gramofon idealnie uzupełnia kawalerski salon. Podobnie jak modele koni i samochodów.




Po ciężkim stresującym dniu nic tak człowieka nie odpręża jak dźwięki ulubionej muzyki.



Pomysł na te zdjęcia podsunął mi najmłodszy brat, namiętnie kupujący w antykwariatach płyty winylowe. Jako bonus kilka jego zdjęć zrobionych przeze mnie. Wąsy nosił tylko przez godzinę w drodze między brodą a gładkim buziakiem:) Uwierzcie mi, że ani przed ani po byście go nie poznali, tak go zmienia zarost.

Żeby nie odbiegać od tematu zerknijcie na chłopaka jak spod igły ;)




Stroje wypożyczone, a za tło robi szkolne podwórko.

Mam kilka wykrojów w zanadrzu, tylko czasu brak...

Pozdrawiam
Natalia.

SIMBA: Steffi i Kevin - artykułowana parka

. .
Witajcie po dość długiej (jak na mnie) przerwie.Niby tydzień i trochę, ale mam wrażenie jakby minęły wieki. Niestety nie był to dla mnie najlepszy tydzień. Jak wspominałam - spędzałam swoje święta z rodzicami.W pierwszy dzień świąt rozłożyła mnie choroba, w związku z czym nie mogłam zrealizować swoich planów.

Najsmutniejszym  dla mnie skutkiem, był fakt, że ominęło mnie spotkanie lalkowe w Elblągu:(
Ale obiecuję, że następnym razem, nie dam się chorobie... Póki co, jestem na zwolnieniu, bo moje oskrzela dalej odmawiają współpracy:(



Moje złe samopoczucie było jednak świetnym pretekstem do zakupów lalkowych. Tym sposobem trafiła do mnie para lalek od Simby. 


Pierwsza z nich to Steffi i Psia mama z szczeniakami.


Na zdjęciu z tyłu pudełka lalka ma sportowe buty, w rzeczywistości miała sandałki na obcasie.


W skład zestawu wchodziła lalka, psia mama z otwieranym brzuszkiem, 4 szczeniaczki, dwie miski, butelka z mlekiem i legowisko. Zwierzaki urocze choć trochę toporne. Lalka, która otrzymała nowe imię - Lily, o wiele lepiej prezentuje się w ubrankach pożyczonych od inych lalek:


Zalety:
* pełna artykulacja lalki
* solidne ciałko
* duża ilość akcesoriów
* niska cena

Wady:
* Opalone ciałko o pomarańczowym odcieniu (kiepski kolor do przeszczepów)
* luźne kostki
* kiepska jakość ubranek
* rzadko rotowane włosy


Drugie zakupione pudełko zawierało Kevina - chłopaka Steffi:


Zasadniczo wolałabym bruneta, ale akurat nie był dostępny, ale jestem zadowolona, że zdecydowałam się na jego zakup. A brunet jeszcze kiedyś do mnie trafi:)


Kevin ma świetnie artykułowane ciałko, zwłaszcza gdy porównamy go z Kenem Fashonistas. 
Ale o tym opowiem wam przy kolejnym spotkaniu.


Dla mnie największym rozczarowaniem było ubranko Kevina, które jest koszmarnie uszyte. Zewsząd wyłaziły nitki, a spodnie mają totalnie spaczony tył, przez co spadają, na szczęście ubranka mogę sobie uszyć sama.


Ubranko na tyle mnie zirytowało, że przebrałam lalka, od dziś noszącego imię Steven, w spodnie by me i koszulę Kena Fashionistas, która ledwie się dała dopiąć na klacie.

Zalety:
* Świetna artykulacja
* Solidne ciałko
* Niska cena

Wady:
* Luźne kostki
* Ubranka kiepskiej jakości 

 Lily i Steven stanowią świetną parę. Kto wie, może będzie z tego ślub?