Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ARIEL. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ARIEL. Pokaż wszystkie posty

Spacer z psem

. .
Od dawna marzyłam o tym, żeby sprawić moim lalkom psa rasy owczarek szetlandzki (wtajemniczeni wiedzą, że sama takowego posiadam). Niestety w naszym kraju rasa ta nie jest super popularna, więc i o wersję figurkową niełatwo.

W piątek wpadłam w księgarni na gazetkę "Psy", która opisuje poszczególne rasy, a do wydania dołączona jest figurka zwierzaka. Numer na który trafiłam dotyczy  kuzyna mojego psa - owczarka szkockiego długowłosego (szerzej znanego jako collie). Więzy krwi między tymi dwoma rasami są dość widoczne, ponieważ przejawiają się w umaszczeniu, długiej sierści i lekko klapniętych uszach. Dlatego Sheltie jest często interpretowany jako miniaturka Collie, są to jednak dwie odrębne rasy - owczarek szetlandzki dopiero w ostatnich latach przed utrwaleniem wzorca został skrzyżowany z owczarkiem szkockim i stąd właśnie tak duże podobieństwo. (Źródło: SHELTIE PLANET).

Wracając jednak do wydania gazetki i załączonej figurki...no cóż podobieństwo do Collie średnio udane. Kolory ok, ale postawa i mordka, nie wystarczająco smukłe i szlachetne , jak na moje - bardziej to Sheltie, niż Collie, więc kupiłam i mam wreszcie swojego wymarzonego owczarka. Co prawda malatura pozostawia wiele do życzenia, ale zajmę się tym po powrocie do domu (chwilowo się urlopuję). Jednak, to że psina ma nos troszkę nie w tym miejscu co trzeba, nie znaczy że należy tej psinie odmawiać prawa do spaceru, dlatego Ariel (dziś w casualowej tymczasowej stylizacji) zabrała psiaka na spacer po łące.


Disney Store Ariel 2014

. .
W końcu jestem. Chyba świętowanie urodzin bloga plastikowym szampanem nieco nadwyrężyło moją odporność, albo może to przez wiosenne przesilenie, gdyż po ostatnim poście dopadło mnie jakieś paskudne choróbsko, które tak mnie wymęczyło, że cała moja energia życiowa uleciała gdzieś na całe kilka tygodni. Jeśli doda się do tego standardową porcję życiowych problemów, to wychodzi gotowe usprawiedliwienie nieobecności.

Nim przejdę do meritum dzisiejszego posta chciałabym jeszcze podziękować wam wszystkim za ten ogrom ciepłych słów i życzeń, który pojawił się pod urodzinowym wpisem. Starałam się odpowiedzieć na każdy komentarz, ale ponieważ, zrobiłam to z dużym opóźnieniem, to powtarzam się jeszcze tutaj:)

Nadszedł czas, aby przedstawić bohaterkę  dzisiejszego posta - Ariel - Małą Syrenkę od Disney Store. Lalka ta przybyła do mnie jeszcze w styczniu, ale ponieważ miałam do niej mieszane uczucia - jakoś nie spieszyło mi się do prezentacji. W końcu się z nią jakoś oswoiłam, więc nadszedł czas naprezentację.