Strasznie nudno się zrobiło na blogu, postów mało i same recenzje. Pomyślałam, że będzie miło wrócić trochę do korzeni i przyjrzeć się całej mojej kolekcji. A ponieważ mam niezwykły sentyment do słodkich buziek - postanowiłam zacząć od Kelly i jej przyjaciół. Poprzeczkę postawiłam sobie dość wysoko, bo postanowiłam też zidentyfikować bezimienne maluchy. Misji nie udało się zakończyć w pełni, ale większość słodziaków została zidentyfikowana.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą KELLY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą KELLY. Pokaż wszystkie posty
Bumblebee Melody
Nie obchodzę Haloween, ponieważ dla mnie czasem na przebieranki jest karnawał, jednak nie chciałabym, żeby ten uroczy kawałek plastiku który jest prezentem od najbliższej mi osoby musiał czekać aż do Nowego Roku. Dlatego właśnie uznałam, że Haloween będzie świetnym pretekstem do jej prezentacji.
Przed wami słodka, urocza - Bumblebee Melody, czyli cud, miód i orzeszki...:)
Wieczór wigilijny
Do tego posta przygotowywałam się cały miesiąc. W końcu Święta Bożego Narodzenia wymagają odpowiedniej oprawy - cała lalkowa rodzinka dostała nowe, odświętne ubrania. Młodsze dziewczynki zażyczyły sobie sukienki w tym samym kolorze co mama. Stacie - najstarsza latorośl Jackie i Erica ma już własny gust więc dostała coś mniej różowego. Nawet Eric założył spodnie w kant.
Oczywiście wnętrze także musiało zostać odpowiednio przygotowane. Najbardziej dumna jestem z kominka - moja wersja jest bardzo swobodną interpretacją tego tutorialu. Choinka rozbłysła własnym blaskiem dzięki lampkom z Biedronki. Jednak nie ma to jak prawdziwe światełka.
Nim przejdę do fotostory chciałabym życzyć wszystkim czytelnikom bloga zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Takich pachnących choinką i miodowym piernikiem. Bogatych w bakalie, orzechy, herbatniki w czekoladzie i wymarzone prezenty.
***
Jackie i Eric wraz z dziewczynkami przygotowują wieczerzę wigilijną.
Mikołajki
Nie zdążyłam się jeszcze dobrze nacieszyć latem i jazdą na rowerze, a już nadeszła i minęła bezpowrotnie złota jesień. Nastał grudzień. Na szczęście gdzieś tam po drodze znalazłam chwilę by przygotować swoje lalki do świąt (o zimie jakoś mi się zapomniało).
W związku z tym przygotowałam krótką historyjkę w temacie okołoświątecznym.
Zapraszam do lektury:
Słodka niespodzianka
Ku mojej ogromnej radości wygrałam Candy na blogu Pics of Kelly, i w czwartek odebrałam paczuszkę od Oli. Przesyłka została zapakowana jak apetyczny cukiereczek:) Bardzo Ci dziękuję :*. Wyjęłam pakunek z koperty, ale musiał poczekać na dalsze rozpakowanie, aż do wczorajszego wieczoru, ale uwierzcie mi - tęsknie na niego spoglądałam na niego przez te kilka dni. Ale tym większa była radość:).
A w środku znajdowała się Kelly z filmu "Barbie i Trzy Muszkieterki":
Paule i inne maluchy
Ania zaraziła mnie wirusem Paulowym. Trzy nabyłam samodzielnie. Dwie w zestawach z ubrankami, a jedną w zestawie z kucykiem. Niestety jedna z blondynek w zestawach ubraniowych miała tak koszmarnie rozjechane oczy, że na samo wspomnienie mam dreszcze. Na szczęście pozostałe dwie lale mają urocze buziaki. Kolejne dwie Paule mam dzięki Ani:) Dziękuję Ci kochana :*
Paule to lalki wielkości Mattelowskiej Kelly (około 11cm). Wszystkie dzielą ten sam buziak, jednak mogą różnić się fryzurą i kolorem włosów. Lalki mają świetnie odszyte ubranka. Moim zdaniem Mattel może się schować pod tym względem. Piżamki są tego najlepszym przykładem, koronki mankiety i tym podobne sprawy w tak małej skali to po prostu mistrzostwo. A do tego minimalna ilość różu (w moim przypadku jedna na cztery lalki), przy czym róż ten nie razi. Podobają mi się też ich ciałka z lekko ugiętymi łapkami, idealne jeśli lalka ma występować w dioramach.
Kelly Club Summer Fashion Gift Set 2001
Jak się pewnie domyśliliście zimowe wdzianko dla Kelly nie zaspokoiło mojego zapotrzebowania na obuwie dla maluszków. Daltego właśnie tą sama paczką dotarł do mnie Fashion Pack Kelly z 2001 roku...tylko, że nie ten, który widniał na zdjęciu.