Wyprawa do lasu

. .
 Dzisiejszy dzień, aczkolwiek wietrzny, bezsprzecznie był typowo wiosenny. Słoneczko przygrzewało, dlatego zabrałam młodszego rata, psa i swoją lalkową gromadkę (sztuk 2) na długi spacer do lasu. Teoretycznie las zaczyna się już za furtką, jednak jest to mały wycinek oddzielony od reszty pasmem otwartej w zeszłym roku autostrady. Dla mnie to żadna atrakcja, ale Raquelle i Zuzia były zachwycone komunikacyjnym widokiem. Natychmiast zażądały uwiecznienia tejże wiekopomnej chwili (???).
Na szczęście po przejściu kolejnych kilkuset metrów znaleźliśmy się w końcu w lesie, troszkę co prawda miniaturowym, ale zawsze. Moje plastikowe towarzyszki nie omieszkały sobie oczywiście cyknąć kilku fotek po drzewkiem.

 Jako, że wiał silny wiatr nieźle je potargało. Na dodatek na koniec skończyły z twarzami w piachu, a ostrzegałam je przecież, że szpilki to niezbyt praktyczne obuwie do łażenia po lesie. Na koniec uparły się jeszcze drapać na dziwną drewniana konstrukcję, która w tymże przykurczonym lasku znalazłyśmy.

Tymże drapaniem tak się umęczyły, że odmówiły dalszego spaceru. Pies zaprotestował. Kompromis wypracowaliśmy taki, że lalki schowałam do torby i spacer dalej kontynuowaliśmy.

3 komentarze: Podziel się swoim zdaniem:

  1. No, no, no cóż za urokliwe fotki:) Panny wyszły świetnie wśród przyrody.

    OdpowiedzUsuń
  2. Blondyna poszła w takich szpilach do lasu?! Odważna panna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obie poszły w szpilach;) Na razie tylko takimi bucikami dysponują:) Ewentualnie koturnami;)

    Ale szpile lepsze do chodzenia po pagórkach - służą jak raki;)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swoją opinię