Plotka to dziwna instytucja - z jednej strony, nikt nie lubi być przedmiotem plotek, ale jednocześnie według badań 70% prywatnych rozmów poświęconych jest plotkom. Bo przecież tak naprawdę każdą rozmowę na temat nieobecnej osoby trzeciej można uznać za plotkowanie. I mimo, że samo słowo plotka ma wydźwięk bardzo negatywny, to plotkowanie spełnia szereg różnych funkcji społecznych.
Plotka jest najgorsza wtedy, gdy rozpowszechnia się nieprawdziwe, dwuznaczne lub obraźliwe informacje. Tak jak wtedy gdy gospodyni domowa wypatrzy coś ukradkiem przez okno...
Oczywiście w wyobraźni nada przedłużającej się u sąsiadki wizycie przystojnego listonosza odmienny sens.
Nie przyjdzie jej do głowy, że pasja ogrodnicza sąsiadki, wymaga wypisania szeregu prenumerat na czasopisma hobbystyczne.
Niestety Kitty od razu postanowiła poinformować o swoich niecnych domysłach szereg przyjaciółek i plotka poszła w ruch...
Mimo tego, że plotka ma tak negatywne znaczenie, uwielbiamy plotkowanie w gronie przyjaciół(ek). Mia i Dulce powitały dawno nie widzianą przyjaciółkę Maite kompletem informacji na temat mieszkańców lalkowego regału.
Tylko czy tę rozmowę można uznać za z gruntu złą? Dopóki dziewczyny mówią prawdę i nie koloryzują przekazywanych informacji, to nowo nabyta wiedza może pomóc Maite odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Niestety w przypadku plotki granica między dobrem a złem jest tak delikatna i krucha, że łatwo ją przekroczyć, dlatego czasem lepiej po prostu zamilknąć...
* * *
W dzisiejszym poście wystąpiły dwie lalki, które w tym tygodniu dostały nową tożsamość. Pierwsza z nich Kitty (Feeling Fun Barbie) przybyła do mnie w październiku 2013 od Mangusty. Bezwstydnie oskubałam ją wówczas z części odzieży i dodatków, które trafiły do Betty mojej drugiej Feeling Fun. Kitty czekała bardzo długo na własne "ja", bo żaden z pomysłów jakoś mi do niej nie pasował. Imię przyszło samo, kiedy uszyłam dla niej sukienkę boho w stylu lat siedemdziesiątych. Dziewczyna w końcu przestała się chować za innymi lalkami i świeci pełnią blasku w pierwszym rzędzie.
Drugą lalkę Teresę Fashion Fever (aż wstyd się przyznać) wysępiłam od Rudego Królika (na szczęście miał dwa egzemplarze), ale gdy ją zobaczyłam wiedziałam, że będzie idealnym substytutem Maite (Lupita Barbie: wersja szkolna, wersja koncertowa). Oczywiście zamierzam uzbierać wszystkie lalki łącznie 6 w dwóch seriach (mam dwie widoczne na zdjęciach powyżej Mię - Mia w wersji szkolnej i Dulce - Roberta w wersji koncertowej). Okej wiem, że z nazwami wprowadzam zamieszanie, ale lalki szkolne postanowiłam nazywać imionami serialowymi, a lalki koncertowe prawdziwymi imionami dziewczyn.
Swoją drogą dwie z dziewczyn w wersji koncertowej zostały ubrane na wzór wizerunków z okładki do DVD "Rbd Live in Hollywood", a Maite dostała strój z kosmosu. Zastanawiam się tylko, czy ten z okładki był za ostry, czy za łagodny? A może nie pasował do koncepcji dziewczyn w spódniczkach? Kto to wie. Niemniej swoją Maite ubrałam w strój luźno oparty na tym z okładki.. Uszyłam czerwony gorset, czarny długi sweter, pasek i długie pończochy. Dałam jej też czarne kozaki i voila:
Mam nadzieję, że nowe wcielenia Kitty i Maite wam się spodobają.
Pozdrawiam ciepło
Natalia.
Nie wiem, co bardziej podziwiać, lali, ciuchy, czy dioramę. Fajna jest ta tapeta. Właśnie przymierzam się do zrobienia pierwszego piętra mojego wysokościowca i zastanawiam się, którą tapetę wybrać.
OdpowiedzUsuńTa tapeta to okleina z rolki kupiona w biedronce. Bardzo wygodna w użyciu, wystarczy odkleić papierek z tyłu i po kawałku przyklejać wygładzając. Jak się zrobią jakieś bąble to wystarczy nakłuć igłą i wycisnąć powietrze. Zaletą jest drobny wzór i faktura:)
UsuńFajna ta czarnowłosa Tereska :)
OdpowiedzUsuńCo nie?:) Ma taką wyrazistą urodę:)
UsuńKitty jest bardzo delikatna w porównaniu do swoich ploteczkowych przyjaciółek :-) Pracuję w zakładzie, w którym są niemalże same kobiety i wiem, jak bolesna może być plotka, która przebyła długi, głuchy telefon...
OdpowiedzUsuńWiem, też nie jedno odczułam...Nie pozostaje nic innego jak zacisnąć zęby i żyć dalej:)
UsuńWitaj. Jestem nowa może i nawet nie nowa tylko "zgubiona" od jakiegoś czasu przeglądam blogi o takowym hobby. Nie ukrywam gdzieś na początku wydawało mi się to dziwne... Ale z dnia na dzień gdzieś budził się we mnie instynkt ze może i ja zacznę szyć, tworzyć dla lalek Barbie. Ale zaraz te myśli burza mi te myśli w których biorę pod uwagę to co bliscy powiedzą, jak to będzie wyglądać dziewczyna 18lat i lalki w pokoju - Te myśli są chore nie chce ich, chce się móc zakochać w tak odmiennym hobby ale nie potrafię... Pisze tutaj abyś Ty... Wy wszyscy którzy jesteście zakochani w lalkach mi pomogli dali jakieś rady. Cokolwiek. Pozdrawiam wszystkich.
OdpowiedzUsuńMarzi.
Witaj,
UsuńPowiem Ci tak, kiedy Mikołaj Kopernik wstrzymał słońce i ruszył Ziemię, to wszyscy się pukali w głowę. Impresjoniści też nie byli doceniani za życia. Ale łączyło ich jedno - pasja. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć czy lalki są tym co będzie dla Ciebie pasją, ale myślę że warto sprawdzić:) Nie musisz zaczynać od tabunu lalek, wystarczy jedna. Poszyj popróbuj,postylizuj i sprawdź czy to jest to. Ja też zaczęłam od jednej Barbie i wsiąkłam...Ale lalki tak naprawdę zawsze były ze mną. Wcześniej miałam kilka porcelanek, a przez całe życie wizytę w hipermarkecie zaczynałam od działu z zabawkami:)
Co do otoczenia to nie ma złotego środka. Kiedy zaczęłam zbierać lalki na poważnie - miałam 25 lat. Moi rodzice się z początku patrzyli z ukosa, ale też są pasjonatami, więc zrozumieli.Choć w rozmowie z nimi staram się unikać kwot;) Ale wiem, że nie wszyscy mieli tak kolorowo. Swoich bliskich musisz wyczuć sama. I jeśli będą bardzo przeciwni, to po prostu rób swoje, ale staraj się nie rzucać w oczy;)
Jeśli chcesz poczytać więcej o lalkach i "lalkowaniu" to zapraszam na lalkowe forum:
DOLLSFORUM
Kitty jest najpiękniejsza, nawet jeśli to plotkara :-) Mam ogromną słabość do starszych Barbie, zwłaszcza do Superstarek. Świetnie prezentuje się w sukience w grochy, lalkom takim jak ona współczesne stylizacje po prostu nie pasują.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że dużo lepiej wygląda w retro ciuszkach:)
UsuńCoraz bardziej mnie kusi wykonanie dioramy. Twój pokoik jest świetny! Można w nim tworzyć różne historie...
OdpowiedzUsuńSuknia w grochy dla blondyneczki jest idealna a ciemnowłosa Tereska prześlicznie ubrana w nowoczesne, modne ciuchy! Jak dla mnie całość -bomba!
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba:) Moja diorama jest składana. Dwie ściany są skręcone na stałe, ale trzecia - ta z oknem ma taki haczyk, którym zaczepiam ją do reszty. Dzięki temu po sesji mogę ją wstawić do góry na regał i nie zajmuje miejsca:)
UsuńWszystko piękne, diorama , lalki, ciuszki .... :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba:)
Usuńzachwyciła mnie piękność w białej koszuli ♥
OdpowiedzUsuńjakiż to model, typ?
To jest Rebelde Barbie Mia. Do mnie przybyła w zestawie z Miguelem
UsuńTUTAJ jest post przybyciowy, a TUTAJ więcej zdjęć. :)
dzięki - pogapiłam się! i - zachorowałam na stardollki -
Usuńpóki co - na tę z subtelnym makijażem :)
A w kolejce do publikacji kolejna;)
Usuńsuper - będę wypatrywać i kolejnej i kolejnej i...
Usuńsuper - będę wypatrywać i kolejnej i kolejnej i...
UsuńTeresa wygląda OSZAŁAMIAJĄCO! On po prostu musiała trafić do ciebie ;) Cieszę się, że przypadkiem miałam dwie :D
OdpowiedzUsuńA ja się bardzo cieszę, że Ci się podoba. Musze przyznać, że szybko się zaaklimatyzowała:)
Usuń