No i stało się. Kolejna nieplanowana monsterka trafiła pod mój dach. Miałam zamiar kupić Cleo z butami, tylko że tego dnia którego robiłam zakupy zniknęła z oferty sklepu... Lalka miała być dodatkiem do butów dla Barbie, które kupowałam nie tylko dla siebie, więc transakcję musiałam zrealizować, a ponieważ już nastawiłam się na zakup kolejnego potworka...
Tak więc przywitajcie Monster High Howleen Wolf Dance Class (Upiorne lekcje Tańca):
Howleen pochodzi z tańszej linii lalek, dlatego w zestawie jest bardzo mało akcesoriów.
Jedyne gadżety to pasek ze słuchawek, szałowe buty, agrafka w uchu i torba boombox.
Boombox jest bardzo na miejscu, bo Howleen tańczy Hip Hop. Podobnież sportowe buty. Słuchawki przy pasku, choć niezbyt realistyczne też pasują do tematu. Natomiast kombinezon jakoś mi nie leży.
Mimo wszystko zakochałam się w tej lalce od pierwszego wejrzenia. Jest urocza, ma mięciutkie, puchate włosy i wspaniałe łapki. No i to klapnięte uszko, podobnie jak u mojego psa:)
Te łapki nasunęły mi pewną wizję i od jutra zamierzam zabrać się za jej realizowanie. A w między czasie troszkę ją poprzebierałam.
Howleen jest drobniejsza niż inne monsterki, w związku z czym ubranka szyte prze ze mnie dla starszych sióstr trochę na niej wiszą. Ma również mniejsze stopy, co widać w odkrytych butach, jednak nie jest to aż tak duży problem. Przymierzyłam jej też ubranka od Disney VIP - koszulka pasuje, ale
spodnie są trochę workowate. Niestety ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu
Howleen ma szersze stopy w związku z czym buty disnejowskie nie pasują :(
Na koniec rodzinne zdjęcie moich potworków:
(Od lewej) Margaret, Lotta, Kid, Maggie i Jenny.
Podsumowując:
Plusy: Zabawne dodatki, miękkie włosy, zgrabne łapki, klapnięte uszko, cena niższa niż innych monsterek.
Minusy: Brak stojaka, mały wybór ubranek i butów ze względu na niestandardowe wymiary, niewyjmowane uszy.
Hello from Spain: congratulations on your new Mosters. Your collection is very varied. . Keep in touch
OdpowiedzUsuńGratuluję nowego nabytku :))) Jest bardzo urocza :)))
OdpowiedzUsuńa z zakupami to ta zawsze jest, albo już nie ma tego co się upatrzyło,
albo jest co innego, a przecież tak bardzo chce się kupić no i jest :)
u mnie podobnie - chciałam tym razem Bratzillaz Meyganę, która była
w sklepie i była chyba półtora miesiąca,a jak się już zdecydowałam
to już jej nie było ale za to była - Jade i co? i kupiłam, no bo tak mi się
Bratzki zachciało, a i owszem też ładna :(
Pozdrawiam
Również gratuluję nowego nabytku. ^_^
OdpowiedzUsuńHowleen jest śliczna jak na swój cukierkowaty wygląd. :))
Osobiście bardziej by mi się podobała gdyby miała normalny kolor włosów, np rudy albo czarny itp.
W całej gromadce wygląda jak młodsza siostrzyczka. Jest naprawdę zabawna i śliczna z tą puchatą fryzurą!
OdpowiedzUsuńTeż ją mam. Jest śliczna!
OdpowiedzUsuń... a ja myślałam, że wszystkie Monsterki są jednakowego wzrostu .... :O
OdpowiedzUsuńUwielbiam Howlę!
OdpowiedzUsuńTo jedyna MH, która siedzi na mojej półce ;) Moim zdaniem te portki z przecierkami świetnie pasują do zadziornego stylu Howleen!
Rodzinka się powiększa :D Oczywiście mi również wilkołak w różu bardzo się podoba! To klapnięte uszko jest cudownie rozkoszne! U mojej przerażają mnie jedynie wyjątkowo miękkie i plastyczne dłonie :/
OdpowiedzUsuńMała jest zła, ale i również wdzięczna ;)
Jest przesłodka. Podobają mi się jej łapki. :)
OdpowiedzUsuńTo klapnięte uszko jest słodkie i tak kusi, żeby wraz z tym uszkiem kupić całą lalkę... ;) Jeju przepadłam z tymi monsterkami :( :D Chcę ich więcej :P
OdpowiedzUsuń