Jack Sparrow marzył mi się od dawna... Niestety jego cena była dla mnie zaporowa... Marzenia więc upchnęłam gdzieś w najdalszym zakątku umysłu.
W poniedziałek stawiłam się w "'Smyku" by spełnić Jackową obietnicę zakupową. Na półce znalazłam ich dwóch i chybcikiem ruszyłam do kasy ścieżką, która wije się pośród wszystkich półek lalkowych. Kiedy tak wędrowałam nieświadoma zagrożenia, mój wzrok padł nagle na półkę ze Stefkami i zastygłam w bezruchu.
Pośród panienek od Simby stał ON - Trzeci Kapitan. Jego wzrok nieubłaganie świdrował dziurę w moim umyśle, a przez zaciśnięte usta sączyły się groźby typu:"Jak mnie nie zabierzesz do domu, to Cię posiekam na kawałki!". Czy mogłam odmówić?
Trzeci Kapitan został u mnie. Po prostu.
I od razu zaczął się rozglądać za jakąś czarną perłą...
Znalazł coś innego, ale o tym następnym razem:)
Nie wiem, czy to dotyczy każdego Kapitana, ale mój ma o wiele poważniejszy wyraz twarzy niż filmowy pierwowzór. Powiedzmy szczerze - z nim nie ma żartów.
Generalnie jestem jednak Kapitanem zachwycona. Uważam, że Mattel bardzo rzadko wypuszcza tak udane lalki, chociaż i tu jest niedosyt. Brakuje mi na przykład kapitańskiego kapelusza;)
Detale są świetne - klamry, akcesoria, a nawet wysuszona główka.
Powiem wam jedno - doświadczenie z zakupem trzech kapitanów jest bezcenne. Do końca życia nie zapomnę miny kasjerki, gdy nabijała na kasę horrendalną sumę za trzy identyczne lalki. A paradowanie z siatą pełną Jacków Sparrowów trąci błogostanem.
Hello from Spain: beautiful pictures. Congratulations on having this guy in your collection. I love it. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThank you very much. Jack is my favourite dollguy now:)
UsuńHa ha ha! Minę kasjerki wypadałoby uwiecznić! Ja Jacusiem zachwycam się od dawna, a lalek wykonany jest do tego stopnia starannie jak na Mattelowski wyrób, że na półce mam dwóch i jakby była okazja i wolna gotówka przygarnęłabym i trzeciego ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję nabytku! I ciekawa jestem cóż też Jacuś wypatrzył!
Oj tak, aż żałuję, że nie miałam ukrytej kamerki;) I to zdzwiwienie "wszystkich trzech...?" :)
UsuńCoraz częściej go oglądam i coraz bardziej żałuję, że nie kupiłam go kiedy był u mnie dostępny... A zaraz potem przychodzi otrzeźwienie, że inna Piratka bardziej skradła moje serce!
OdpowiedzUsuńAle koniec końców i tak Ci go gratuluję! Bo jest wspaniały! A taki zakup i jeszcze mina kasjerki - to musiało być bezcenne przeżycie :)
Ja to bym chciała Piratkę do pary:) Może kiedyś...
UsuńQue bueno que pudiste comprarlo. Es cierto, cuidaron muchos detalles de su atuendo.
OdpowiedzUsuńThank you for you visit:)
UsuńQur bonito que suerte por tu adquisicion y que cantida de detalles es estupendo.besosssd disfruralo
OdpowiedzUsuńThank's very much:)
UsuńCzasami również nabieram ochoty aby go kupić, jednak obawiam się (znając siebie) że został by skutecznie obmacany i wylądował by na allegro. Chętnie bym go kiedyś pooglądała, choć nie wiem czy będę miała kiedykolwiek taką okazję. Również uważam że Jack jest jedną z bardzo udanych lalek Mattela.
OdpowiedzUsuńTo pokazuje, że każdy oczekuje czego innego od swojego zbioru, ale moim zdaniem to bardzo urozmaica życie:) Nudno by było jakby każdy zbierał to samo:)
UsuńRzeczywiście, twarz ma idealnie zrobioną na wzór oryginału.
OdpowiedzUsuńPrawda?:)
UsuńNo i teraz ci zazdroszczę :D kapitana również sobie odmawiam przez jego cenę...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie warto go sobie odmawiać, naprawdę:)
UsuńSzkoda, że tradycyjny Ken nie jest tak męski :/
OdpowiedzUsuńFakt:)
UsuńOczywiście też jestem szczęśliwą posiadaczką Jacka, a nawet dwóch, bo mój Ślubny też ma tak na imię. Potwierdzam- radość z jego nabycia jest nieporównywalna do żadnej innej radości z lalki!
OdpowiedzUsuńZgadzam się 3 tysiącach procent:)
UsuńSmutny jest, prawda? U mnie też gościł przelotem i miałam okazję trochę nacieszyć się tą piękną lalką. Jacuś jest stworzony na podrywacza - przed takim przystojniakiem nie ustoi ani jedna "Barbia" :D
OdpowiedzUsuńMoje Baśki czują przed nim respekt póki co (przez tę chmurną minę).
OdpowiedzUsuńJestem Ci niesamowicie wdzięczna za pomoc, nie wiem sama jak Ci dziękować! Sparrowy juz doszły, bluza jest prześliczna,jeszcze raz dziękuję!
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze Starym Zgredem, Jack wydaje się być bardzo smutny, tak samo zresztą jak Tonto.Twórcy moldu udało sie uchwycić tę bardzo melancholijną część osobowości Johnnego.
Bardzo się cieszę, że kapitanowie dotarli w dobrym zdrowiu:)To ja powinnam podziękować Tobie, gdyby nie Twoja prośba - Trzeci Kapitan pewnie nigdy by do mnie nie trafił:)
UsuńTeż kocham kapitana Sparrowa :) I uważam, że lalek nieźle oddaje tę postać, choć rzeczywiście trochę jest smutny.
OdpowiedzUsuńGratuluję takich udanych zakupów (i ciekawych) !!!
Pozdrawiam :D
Love this doll!! I can´t wait to buy it!! Your pictures are great!! I can apreciate all the details!! I really like this post! Congrats!
OdpowiedzUsuń