Niestety w życiu nigdy nie jest tak, jakbyśmy sobie wymarzyli.
Nam od dawna marzył się nowy telewizor. Oboje jesteśmy kinomaniakami, więc zależało nam na perfekcyjnym obrazie. Oboje jesteśmy uzależnieni od internetu, dlatego ten wymarzony sprzęt miał mieć dostęp do WiFi. Nie jestem gadżeciarą, ale jak już kupuję to wolę wydać trochę więcej na srzęt o większych możlwiościach.
Na to TV trochę zbieraliśmy. Niespodziewany zastrzyk gotówki pozwolił jednak w zeszłym tygodniu na zakup upragnionego modelu. Skorzystaliśmy z oferty Electro, bo już wielokrotnie robiłam u nich zakupy i zawsze wszystko grało.
Ten raz jest jednak pechowy od początku do końca. Najpierw okazało się, że moje konto ma jakieś ograniczenia i zabrakło 14 zł do przelewu. Następnego dnia po zakupie - cena upragnionego TV spadła o 250 zł! Do tego telewizor został wysłany nie tą firmą kurierską, którą wybrałam w opcjach, przez co nie dotarł przed długim weekendem.
Drugiego maja oboje pracowaliśmy, więc trzeba było poprosić sąsiadów o przysługę. Na szczęście mamy z nimi dobre układy i przed podpisaniem odbioru sprawdzili czy wszystko dotarło całe.
Niestety po podłączeniu okazało się, że telewizor ma nie do końca sprawny ekran. Obraz się masakrycznie zacinał, a czasami gubił w ogóle...
Agresja nam się włączyła, tym bardziej, że długi weekend uniemożliwił natychmiastowe złożenie reklamacji:(
Ta agresja trzymałaby mnie pewnie do tej pory, gdybym musiała przez cały weekend mieć tą klęskę zakupową przed oczami. Na szczęście następnego dnia o świcie zapakowałam siebie oraz psa w pociąg i przyjechałam do rodziców, aby wspólnie z nimi spędzić święta Wielkanocne wg kalendarza juliańskiego.
Na miejscu czekała na mnie przesyłka od Aidy, a w niej coś co natychmiast poprawiło mi humor. Jak tylko na niebie pokazało się słoneczko wymknęłam się chyłkiem z kuchni by pstryknąć kilka fotek.
W tej konkretnej paczce pierwsze skrzypce grała Josephine - Josie - Jo (Jazzie Workout 1988) - ubrana naprędce w sukienkę kupioną w l'eclercu za 4,29 zł. Butki z zestawu dla Natalii były niestety o wiele za małe, ale jak wrócę do domu to wypróbuję butki od Disney Vip i Stardoll by Barbie.
Przyznam szczerze, że widok tego buziaka od razu poprawił mi nastrój, a agresja uleciała. Reklamacja nie zając nie ucieknie.
Ale wróćmy na chwilę do tematu. Ostatnim razem mieliście okazję poznać inną lalkę, która przybyła do mnie od Aidy wcześniejszą paczką - Betty (Feeling Fun Barbie 1988). Jak zobaczyłam na Aidowym blogu Jo na wydaniu - od razu uznałam, że te dwie lalki muszą zostać spokrewnione - identyczne włosy, ten sam odcień oczu. Jak matka z córką po prostu:
A tu jeszcze Betty ciesząca się promieniami wiosennego słońca:
Aido jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za zawartość paczki :*
BTW, może jutro pogoda pozwoli na wypad nad Zalew Wiślany? Oby:)
hej
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia .kwiatek we włosach bardzo pomysłowe
Natalia mam pytanie gdzie można nabyć okularki
pozdrawiam
Współczuję przygód z telewizorem, to musiało wkurzające, szczególnie ta zmiana ceny, po Waszym zakupie.
OdpowiedzUsuńJo wygląda bardzo wiosennie na tych zdjęciach, jest taka świeża i delikatna :)
Właśnie to mi się bardzo podoba w jej buźce - jest taka słodka i dziewczęca:)
UsuńPrzyjemną buźkę ma ta Jo :). A za te hece z telewizorem powinni Wam przesłać nowy , ale zwrócić kasę do tej niższej ceny!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa:)
UsuńNie przejęłabym się pewnie tak tą różnicą w cenie, gdyby nie pozostałe "wpadki". Teraz zależy mi tylko na tym, żeby jak najszybciej go naprawili.
Ładniusie obie. Feeling Fun to to samo co Jeans Barbie?
OdpowiedzUsuńStrój by się zgadzał, więc wychodzi na to, że tak:)
Usuńwspółczuję takiej "polki" z telewizorem :( mam nadzieję,że uda się sprzęt zareklamować :)
OdpowiedzUsuńlaleczki śłiczne,bardzo ładne mają ciuszki!
Jo jest śliczna. Jakie ma piękne oczy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo miła buźka, lubię takie dziewczęce twarzyczki bardziej niż barbiowate. No i włosy ma cudne, grzywa jak u lwa.
OdpowiedzUsuńAle wiosenne fotki!!! Dobrze, że choć lalkom majówka się udała!
OdpowiedzUsuńPrzykra sprawa z tym telewizorem :(
Dzięki za miłe słowa.A majówka jak najbardziej zaliczam w poczet tych udanych:)
UsuńJo jest przesłodka! Mam nadzieję, że telepatrzydło naprawią szybciutko i bez szemrania.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ciepłe słowa:)
UsuńTelepatrzydło zabrali dziś i mówią, że za tydzień zwrócą naprawione, więc jestem dobrej myśli:)
Cudna!!!!!
OdpowiedzUsuńzadziorny noesk ma ta Jo! fajniutka!
OdpowiedzUsuń