Już jakiś czas temu uszyłam karmelową sukienkę dla Barbiowatych. Sukienka z założenia miała być elegancka. Mam nawet pasujące pantofelki. Zrobiłam nawet zdjęcia, ale jakoś o nich zapomniałam. Sukienka przeleżała sobie w kąciku cichutko, aż ją Raquelita wypatrzyła i zagarnęła dla siebie. Później przyszło kilka par butów myscenkowych od Makarreny i te też Raquelle szybciutko zwinęła. I z mojej eleganckiej koncepcji wyszły nici...
Wyszło z tego takie dziwne, nieco militarne zestawienie, uzupełnione jeszcze pasiastymi getrami.
Super zestaw, brązy i beże, to kolory, które zaraz po niebieskim lubię najbardziej. Bardzo podobają mi się zdjęcia, a przede wszystkim to, że na wszystkich Raquelle zakrywa twarz, mają w sobie coś... A chandra to chyba jakaś epidemia, nie jesteś jedyną osobą, którą dopadła :)
OdpowiedzUsuńjakie superowe butki!!!!!
OdpowiedzUsuń@ajatoco - uwelbiam Raquelle, ale jedna rzecz mnie w niej denerwuje (w sumie we wszystkich fashionistkach) one się zawsze uśmiechają. Niezlaeżnie od konta robienia zdjęcia zawsze mają na twarzy "banana" - a to nijak nie pasowało mi do mojego dzisiejszego nastroju...
OdpowiedzUsuńUszyłaś naprawdę piękną sukienkę ;) Do takiego kroju nawet militarne dodatki świetnie się prezentują :) Co do chandry... - nie jesteś sama.
OdpowiedzUsuńświetny zestaw, ta sukienka wygląda jakby specjalnie została uszyta do tego lekko grungowego stylu! niesamowicie podoba mi się ta stylizacja! a te getry ! <3
OdpowiedzUsuńto prawda,wszystkie buźki uśmiechnięte, i nijak nie mogą oddać gorszego nastroju. na szczęście moja ex.Raquelle, odkąd je zakleiłam usta i zmieniłam płeć, już się nie uśmiecha XD
współczuję chandry, mam nadzieje, że niedługo przejdzie! może zjedz coś słodkiego, na poprawę nastroju?
@Jewel snake - tu chyba tkwi przyczyna tej chandry - przez 3 tygodnie chodziła za mną wypatrzona na jakimś blogu tarta cytrynowa. W końcu wzięłam się za nią w piątek. No i wyszła prześliczna, tylko że ....gorzka. Nie przyszło mi do głowy że "sparzyć cytrynę" oznacza parzyć, i parzyć i parzyć, aż gorycz nie odejdzie;)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I like boots. She wears a very nice and appropriate styling for autumn. Why did she cover her face?. We keep in touch.
OdpowiedzUsuńPiękne te rzeczy Pani szyje.Super fotki.Ja niestety nie mam czasu,by wyjść z lalką w plener,ale kiedyś się to zmieni.
OdpowiedzUsuńNo i będę podglądać co Pani uszyje :)