Od momentu kiedy pierwszy raz zobaczyłam mold Steffie - zapałałam
nieprzemożną chęcią posiadania lalki z tą twarzyczką. Przez dłuższy czas
patrzyłam tęsknie na blogi innych użytkowników...Kiedy jednak pojawił
się drobny zastrzyk gotówkowy, nie zwlekałam ani chwili i kliknęłam
"kup". W ten sposób zza wielkiej wody trafiły do mnie dwie laleczki
diametralnie różne - mimo tego, że są siostrami.
Ruby zjawiła się u mnie z całym pakietem eleganckich dodatków.
W swoich stockowych ciuchach Ruby prezentuje się bosko. Niestety Mattelnie byłby sobą, gdyby nie robił nam pod górę...
Włosy Ruby zabezpieczono...przyszywając do nich kawałek plastiku...jego odprucie skończyło się tym, że włosy stanęły jej dęba... Na szczęście trochę jedwabiu i wróciły na miejsce:)
Także dodatkowe ciuchy są całkiem szykowne. Niestety psikus pokazał się po zdjęciu bucików...
Genialni pracownicy mattela zabezpieczyli kozaczki przy użyciu gumeczek. Dokładnie w miejscach gdzie guki przyciskały materiał do nogi - powstały przebarwienia...Mimo, że lalka miała na nogach skarpetki owinięte dodatkowo w bibułkę...
Niemniej i tak uważam, że Ruby jest świetna! To jej spojrzenie....
A teraz kolej na Biancę, czyli Barbie Basics Jeans 003.
Niestety również w przypadku tej lalki Mattel zrobił mi psikusa. Pofarbowane nóżki Ruby jakoś przeżyję, ale to co zrobiono największemu atutowi Bianci - włosom - woła o pomste do nieba. Toż to jeden wielki kask.
Na zdjęciu to się nie rzuca w oczy, ale z tyłu na głowie Bianca miała jedno wielkie przyplaskane gniazdo...Miała, bo nie wytrzymałam i zmyłam jej z głowy ten cały klej. Teraz wygląda jak pudel...Te włosy które były przyplaskane - zatraciły loczki (podejrzewam, że dlatego zostały przyplaskane) i sie na puszyły. Nakręciłam je na patyczki - zobaczymy co z tego wyjdzie.
Generalnie odnoszę wrażenie, że lalka, która mi się trafiła to jakiś odpad...Nie dość, że włosy to jeszcze spodnie jej dziwnie odstają na pupie...
Jak zobaczyłam te psikusy, to ogarnęła mnie straszna irytacja...Niemniej fakt, że lalki mają imiona oznacza, że zostaną z nami na dobre;)
tą top model sama bym przygarnęła choć dotąd nie przepadałam za jej moldem, to u niej aż kusi!
OdpowiedzUsuńObie są piękne :) I szczerze ich gratuluję!
OdpowiedzUsuńCo do plam - użyj benzacne (długo to może potrwać, ale działa). I jeszcze jedno - Biance koniecznie zdejmij te koronkowe getry! Gdzieś widziałam, że i one farbują nogi!!!! Co do Basics - strasznie chciałam ją mieć, ale w końcu panna Louboutin wygrała :D
Oj.. Miałam na myśli Ruby :)
UsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńChoć sama za tym moldem jakoś nie szaleję, to u kogoś te lalki bardzo mi się podobają i również zaczynam mieć "chcieja" choć na jedną :)
Mam ta pierwszą i twarz ma nieziemską. Do tego jest ruda ;) Druga też jest bardzo śliczna, szkoda, że od nowości nie miała ładnych loków.
OdpowiedzUsuńObie śliczne, ale z tymi wadami to lekka przeginka. Kupujesz nową lalkę a tu taki zonk.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Top Model Summer. Śliczną ma twarz i do tego fajne ciuszki. Też mam Summer ale z serii Top Model Resort.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że głównym problemem po wyjęciu lalki z pudełka są jej włosy z tyłu...