Witajcie moi kochani, ostatnio trafiłam na Facebooku, na zaproszenie do nocnego zwiedzania z latarkami Muzeum Domków dla Lalek, które znajduje się w Pałacu Kultury w Warszawie. To ogłoszenie przypomniało mi, że jeszcze nie miałam okazji podzielić się z wami relacją z zeszłorocznej wizyty w tymże muzeum.
Pod koniec sierpnia miałam okazję odwiedzić naszą stolicę przy okazji szkolenia ISTQB Tester oprogramowania - poziom podstawowy ( swoją drogą świetne doświadczenie i bardzo profesjonalnie przygotowane szkolenie). Ponieważ miała to być dla mnie pierwsza wizyta w Warszawie - ucieszyłam się kiedy okazało się, że możemy pojechać wcześniej z moim chłopakiem i jego rodzicami i pozwiedzać trochę.
Zwiedzanie Muzeum Domków dla Lalek - było prezentem niespodzianką od mojego chłopaka. Wybraliśmy się tam w niedzielny deszczowy poranek. Pani sprzedająca bilety powiedziała, że czeka nas 40 minut zwiedzania, ale nie doceniła nas. Spędziliśmy tam około 2 godzin. Zrobiłam około 300 zdjęć, ale dziś pokażę wam tylko mały procent, ponieważ żadne zdjęcia nie oddadzą prawdziwej atmosfery tego miejsca. Szczerze zachęcam was do jego odwiedzenia.
Cena biletu normalnego to 20 zł, cena biletu ulgowego to 15 zł. dzieci o wzroście do 100 cm. Wchodzą za darmo. Bilet rodzinny dla 4 osób to 60 zł. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.
A teraz zapraszam na fotorelację.
Domek Zielarki
Domek Muminka
Pokój z połowy XX wieku.
Sypialnia lalki Krammer
Pokój w stylu końca XIX wieku. Wskazuje na to strój lalki, a w szczególności rękawy zwane potocznie "baranim udźcem".
Pomarańczowy pokój z lat 70.
Przeurocza sypialenka lalki Basi. Mebelki z lat 20, lalka z połowy XX wieku.
Składana diorama z mebelkami shabby chic.
Luksusowy salonik w wielopokojowym domku dla lalek.
Jeszcze bardziej luksusowa łazienka na poddaszu.
Nie mam opisu tego pokoiku, ale styl mebli i oleodruk na ścianie wskazują na 1 połowę XX wieku. Podobny obraz ze Święto Rodziną wisi w sypialni mojej Babci.
Pokoik z porcelanową dziewczynką.
Sypialnia damy. Za szafą znajduje się pokój kąpielowy z wanną, umywalką i niezbędnymi akcesoriami.
Pokoik węgierski
Pokój dziewczynki
Kuchnia (z dedykacją dla Szarej Sowy - od razu mi się przypomniała Twoja praca konkursowa z 2014 roku)
Trochę nowocześniejsza kuchnia
Salonik muzyczny
Diorama z domkiem dla lalek
Izba ludowa
Namiot w stylu arabskim (zajrzyjcie na mojego Flickra tam są zdjęcia wnętrza)
Studio Fryzjerskie Petry
Sklep z zabawkami
Plaża
Pogrzeb zakonnicy
Zaprezentowałam wam zaledwie mały procent tego co jest dostępne w muzeum. Kilka bonusowych zdjęć znajdziecie na moim Flikrze - zapraszam.
Byliście już w Muzeum domków dla Lalek w Warszawie? A może w innym mieście? Planujecie się wybrać w najbliższe wakacje? Dajcie znać!
Byłam tam dawno temu i rzeczywiście, jest to miejsce o niepowtarzalnym charakterze. Może czas na ponowne odwiedziny, pewnie sporo się zmieniło.
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) Oprócz tego, że bieżąca wystawa jest rozwijana, mają też okresowe wystawy :)
UsuńWielkie dzięki za fotorelację. Nie byłam, więc dla mnie to takie wirtualne zwiedzanie. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję zobaczyć wystawę na żywo :)
UsuńWpadłam w zachwyt!
OdpowiedzUsuń:) Tym bardziej cieszę się, że pokazałam fotki :)
UsuńJak tylko będę miała okazję, na pewno odwiedzę to miejsce.
OdpowiedzUsuńFotorelacja super. Zachwyciłam się niektórymi domkami!
Są zachwycające w każdym detalu :)
UsuńCoś niesamowitego! A izba ludowa - przecież ja miałam w dzieciństwie identyczne mebelki! I te płotki z dzbankami. Do dnia dzisiejszego ostał mi się jeno kuferek.
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze mogłam przywołać wspomnienia :)
UsuńPogrzeb zakonnicy :D Najbardziej obśliniłam się na domek Muminków. A izba ludowa i u mnie robiła kiedyś za pokój dla Barbie, mimo że rzeczona nie mieściła się w łóżku jak należy ;)
OdpowiedzUsuńNo dla mnie to było jak podróż sentymentalna :) Moim ulubionym rekwizytem była pewna metalowa kuchnia kaflowa :) Dostałam taką kiedyś od kuzynki.
UsuńWspaniała wystawa, bardzo dziękuję za relację, która cieszy tym bardziej, że nie będę miała nigdy okazji zwiedzać takiego miejsca.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby jednak się udało :)
UsuńŚwietna relacja, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się obejrzeć wystawę. W Warszawie byłam chyba z 10 lat temu, chyba wtedy jej jeszcze nie było? Ja też kojarzę mebelki z izby ludowej - moja kuzynka miała takie, część z nich potem była w moim pokoiku dla lalek, gdzie miałam zbieraninę z różnych kompletów - teraz bym powiedziała, że był to styl eklektyczny :D. Byłam kilkanaście lat temu z muzeum zabawek w Karpaczu, też tam mają trochę pokoików dla lalek.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że wówczas jeszcze jej nie było. Ale szczerze polecam :)
UsuńI think that I like the doll room best with the doll wearing the dress with leg-of-mutton sleeves. I would also like to spend some time relaxing at that beach. If I ever make it back to Europe, I don't know that I would get to visit Warsaw. :(
OdpowiedzUsuńobmyślam co lubię *doll* sala (miejsce) lepszy z *doll* noszący ubranie z *leg-of-mutton* *sleeves*. JA także żeby spędzać kiedyś rozluźniający (rozluźnianie) przy takiej plaży. Jeżeli JA kiedyś wyrabiają temu tylne do Europy, JA nie poznaje co JA otrzymywałby (dostawać; rozumieć) wizyta Warszawa. :(
Yes this bedroom is very pretty. And beach makes me think about summer. If you ever would have possibilty to visit Poland - let me know, we can make little meet up :).
UsuńFantastyczne! Zdjęć z takich miejsc nigdy za wiele, obejrzałam je z przyjemnością! :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu w moim mieście była wystawa Domków dla Lalek. Też spędziłam tam ze dwie godziny... :)
Same cuda <3
OdpowiedzUsuńByłam tam, cudowne miejsce. Najwięcej radości wzbudziła we mnie szkoła dla szczurków, ale to dlatego, że uwielbiam te zwierzaki. Zaraz za nimi był sklep z modą ślubną i masa cudownych drobiazgów, które były tam wyeksponowane. Zdjęcia nie oddają rozmiaru tej kolekcji, dlatego zachęcam wszystkich, którzy tam jeszcze nie byli, do odwiedzin i zwiedzania :)
OdpowiedzUsuń... jakoś nie mogę tam dotrzeć... Wybieram się jak sójka za morze :/
OdpowiedzUsuńDzięki za zdjęcia !!!
Fajna wystawa, pozwiedzałabym, niestety mam daleko... Do Warszawy pół Polski musiałabym jechać... Żałuję, że gdzieś bliżej takiej wystawy nie ma :) Dobrze, że chociaż kilka zdjęć tych cudowności nam pokazałaś :D
OdpowiedzUsuń