Gertruda - gość niespodziewany

. .
Tak to się już w moim życiu złożyło, że praktycznie od dziecka przebywam pod stałą opieką różnorodnych lekarzy specjalistów.  Dwadzieścia sześć lat to bardzo długi okres czasu, więc  zdążyłam się przyzwyczaić, do niedogodności związanych z moimi dolegliwościami, aczkolwiek nie przeczę, że czasem lubię sobie ponarzekać. Wieloletnie "przygody medyczne" nauczyły mnie jeszcze jednego - jak trafisz na dobrego lekarza - to się go trzymaj.

Dlatego właśnie mimo, że od trzech lat mieszkam w Toruniu - do pulmonologa chodzę w Elblągu. Jest to zawsze dodatkowa okazja by odwiedzić rodziców, pozałatwiać różne formalności, spotkać się ze znajomymi i rodziną.

Tym sposobem stanęłam pod drzwiami "Lamusa" - sklepu z używanymi rzeczami, w którym pracuje moja kuzynka. Anety niestety nie zastałam, ale postanowiłam skorzystać z okazji i zobaczyć, czy nie ma jakichś lalkowych przybytków. Już miałam wychodzić w, gdy w oko wpadła mi sporych rozmiarów porcelanka. Jej oczy mówiły: "Zabierz mnie do domu..." Myślicie, że mogłam się oprzeć temu błagalnemu spojrzeniu?

Wracając z tatą i bratem, samochodem, do Tolkmicka - patrzyłam na jej umorusaną buźkę, poplamioną sukienkę, i niemal czarne łapki - i zaczęły budzić się we mnie wątpliwości - czy będę w stanie przywrócić jej chociaż odrobinę dawnej świetności?

Zaraz po powrocie wzięłam się do roboty. Niestety po zdjęciu sukienki okazało się, że jej korpus dosłownie rozchodzi się w szwach. Na ramionach były nawet dziury. Kości zostały rzucone. Rozcięłam delikatnie stary korpus, wyjęłam zawartość, dokładnie obserwując sposób przytwierdzenia rąk, nóg i głowy. Na podstawie starego korpusu uszyłam nowy - była to w miarę prosta sprawa. Gorzej z dalszym etapem. Metodą prób i błędów udało mi się korpus złożyć w całość i wypchać, aczkolwiek jakimś cudem ostała mi się przynajmniej 1/3 pierwotnego stanu wsadu.

A teraz pozwólcie, że przedstawię wam Gertrudę:


Gertruda mierzy 39 cm, ma porcelanową główkę, rączki i nóżki, oraz materiałowy korpus z drutami w środku. Do oryginalnego korpusu była przyczepiona metka z niemieckim napisem, a na butkach napis..."Made in China"...


Niestety Gertruda straciła rzęsy, może kiedyś uda mi się jakieś dosztukować. Włosy są oryginalne, Wymagały jedynie odrobiny odżywki i grzebienia. Wstążeczki dałam od siebie.


Strój udało się doprać. Jedynie pod gorsetem jest mała plamka po kleju, którym przyklejono chustę do sukienki. Koszyczek  pochodzi od innej porcelanki, a róże dostała kiedyś Gi od Igora.


Pod sukienką lalka ma pantalony wykończone koronką i haleczkę  z tiulu.


Na stópkach ma grube pończoszki i białe butki zapinane na zatrzaski. Niestety na lewym butku zostało kilka plamek. Ale spróbuję je jeszcze zapastować.


Na koniec Gertruda ze swoim dalekim kuzynem Orestem. I pomyśleć, że kiedyś wydawał mi się całkiem spory;) A tu proszę... Gertruda nie mieści się na żadnej z moich lalkowych półek!

Zastanawiam się, czy jej strój przedstawia jakiś konkretny region.

I na koniec pytanko mam - czy chcielibyście wykrój korpusu i małą instrukcję na temat montażu?

5 komentarzy: Podziel się swoim zdaniem:

  1. Bardzo ciekawy nabytek. W ogóle nie wygląda na niezniszczoną lalkę, świetnie ja odnowiłaś. Bardzo podoba mi się jej spódniczka, ogólnie całość jet bardzo wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello from Spain: this doll is precious. Looks new. The dress is regional. I love it. I hope and wish that you're better of your health problems. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  3. Lalka bardzo ładna, świetnie ją odnowiłaś. Rzęsy można kupić u Chińczyka, wystarczy trochę przyciąć, ja zwykle robię z jednej dwie i o połowę skracam długość. Oczywiście będziemy wdzięczne za wykrój i instruktarz, szczerze mówiąc jeszcze nie wymieniałam korpusu. Jak trafiam na bardzo zniszczony to nie kupuję, bo boję się, że nie dam rady.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie ją wyszykowałaś - wygląda na zadbaną, wypielęgnowaną lalkę, a nie taką po przejściach :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam widzę jakąś szarotkę na jej gorsecie, może to jest Heidi z Alp? Była kiedyś taka książka i serial na jej podstawie.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swoją opinię