Język polski jest tak wieloznaczny, że przy każdym kolejnym haśle łapię się za głowę nie mogąc się zdecydować które znaczenie wybrać. Poszłam więc na łatwiznę...
Niestety słońce spłatało psikusa i schowało się za jakimś mglistym chmurzyszczem, dlatego zdjęcia takie szaro-bure...
Lato, ciepełko - trzeba trochę poleniuchować na świeżym powietrzu, najlepiej z dala od innych lalek. A co! Lalki też potrzebują odrobimy prywatności...
Pojemny plecak na takiej wyprawie to bardzo ważna rzecz - zmieści się nie tylko kocyk ale i coś do czytania.
Kiedy znuży nas czytanie warto po prostu popatrzeć na obłoki i pomarzyć:
Ostatnie zdjęcie jest śliczne :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że lalki też potrzebują czasami spokoju, Gi ma rację ;]
Co Gi czyta? Nie widać...
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest po prostu śliczne :)
OdpowiedzUsuńczasami nic więcej do szczęścia nie trzeba jak ciekawa książka, sierpniowa łąka i popołudniowe słońce :)))
Gi czyta książkę Sandry Brown pt. "Cięcie". Choć próbowałam ją przekonać ją do bardziej "dziewczyńskich" książek - nie dało rady. Thriller/sensacja/kryminał to jej gatunki...
OdpowiedzUsuńbardzo słuszny wybór, posiedzieć w ciszy z książką :) śliczny plecaczek!
OdpowiedzUsuńŚliczny plecaczek i zdjęcia cudne!!!
OdpowiedzUsuń