Pullip Yona (2012)

. .

Pullip Yona (2012)

Czekałam na tę lalkę dwa lata i w końcu się udało. W dniu dzisiejszym zawitała do mnie pierwsza pullipanna - Pullip Yona.  Nie będę ukrywać, że tak długi okres czekania wiąże się z faktem, że jest to lalka wysoko budżetowa - obecnie najbardziej wartościowa w mojej kolekcji, niemniej opłacało się ciułać grosik do grosika, ale o tym a chwilę;)

Nim przystąpię do prezentacji przedstawię krótki rys historyczny. Lalki Pullip zostały stworzone w roku 2003 przez firmę Cheonsang Cheonha z Korei Południowej. Tym co wyróżniało je od samego początku jest mechanizm oczny umożliwiający ruszanie oczami w lewo i prawo oraz mruganie (w późniejszym czasie ulepszono go i lalki mogą teraz całkowicie zamykać oczy). Pullipanny znane są również z dysproporcji między głową (1:3) a artykułowanym ciałem (1:6). Lalki te są bardzo łatwe w customizacji, dzięki wymiennym wigom i możliwości zmiany tęczówek.

To było tyle jeśli chodzi o teorię, teraz pozwólcie, że przedstawię wam Iwankę:


Muszę wam powiedzieć, że już pudełko zrobiło na mnie wrażenie. Jest kolosalne, ale wygląda przez to bardzo solidnie. No i te oczy, które w pierwszej chwili trochę mnie zawiodły, bo wydawały się strasznie ciemne i puste. Okazało się jednak, że dzięki światłu ożywają, nabierają koloru, co uwidacznia się w szczególności na zdjęciach.



W skład zestawu wchodzą: Pullipanna wraz z odzieniem, pluszowa lalka, chodaki, szaliczek, naszyjnik z motylkiem oraz stojak.


Zawiodłam się trochę na ubranku. Na pierwszy rzut oka wygląda na dobrze uszyte, ale po bliższej inspekcji ujawniło się kilka wad. Po pierwsze kamizelka została krzywo uszyta. Po drugie spodnia koszula to jakaś szyciowa porażka, nie dość, że wszędzie siepią się nitki, to jest koślawa i ma zaszewkę tylko z jednego boku ( a do tego pofarbowała ciałko w kilku miejscach:( ). Spódnica też nie jest szczytem krawiectwa, ale przez jej wielowarstwowość nie rzuca się to w oczy. Chodaki zaś za żadne karby świata nie chcą się trzymać na nogach.W ostateczności z całego zestawu najbardziej podoba mi się chustka narzucona na ramiona, jest naprawdę piękna. Niestety moim zdaniem to skandal przy tak wysokiej cenie lalki, że tylko 1 element garderoby wykonano z należytą dbałością.


Podobne odczucia mam w stosunku do podstawki, która jest połączeniem stojaka porcelankowego (ma on drut wkładany w tunel) z tym od Barbie Basic (tunel wciska się w podstawę). Niestety tunel co chwilę wyskakuje z podstawy, więc nie mam zaufania do tego stojaka. Niestety żaden z moich stojaków nie spełnia roli - barbiowy jest za duży, a monsterkowy za mały (choć najbliżej jej do monsterkowego). Generalnie ustałaby na jednym i drugim, gdyby nie ta wielka głowa, która przeważa. 


Ach... Za to te ruchome oczy... Niesamowite po prostu.


I to, że lalka może się zdrzemnąć (swoją drogą na ławce podarowanej przez Rudego Królika - dziękujemy:)).


To nieszczęsne ubranie sprawiło, że postanowiłam pokombinować z ubraniami innych lalek. Poniżej spodnie od Barbie Basic, tunika i kamizelka od Disney VIP i trampki od Mimiwoo:


Okazało się, że firmowe ciałko Pullipa mieści się gdzieś pomiędzy nastolatkami od Mattel, a Disney VIP.


Ale z szytych przeze mnie rzeczy wcisnęła się także w górę od piżamy uszytej dla Stacie i spódniczkę zrobioną pod monsterki.


Ogólnie jestem też pozytywnie zaskoczona, ciałkiem pullipowym. W necie naczytałam się raczej negatywnych komentarzy, ale mnie się ono całkiem podoba. Oczywiście artykulacja (zwłaszcza nóg) nie dorównuje obitsu i tym podobnym, ale mimo wszystko jest na przyzwoitym poziomie. Szkoda jeszcze, że lalka nie ustoi na  nim bez podpórki, no ale czego oczekiwać, przy takiej dysproporcji między stópkami a głową.


Iwanka śle wam pożegnalnego buziaka, a ja pozwolę sobie jeszcze  na małe podsumowanie.

Lalki Pullip z godnie z opisem na pudełku, to lalki kolekcjonerskie, które nie są wskazane dla dzieci. Pomijając wady ubrania, na które dziecko pewnie nie zwróciłoby uwagi, lalka jest bardzo delikatnej budowy, z małymi elementami (wypadające łapki, buciki), które mogą zostać połknięte. Rączki i nóżki są cienkie i wyglądają na łatwe do uszkodzenia, jeśli nie będziemy się z nimi należycie obchodzić. Przy cenach po jakich te lalki chodzą (od 300 do 600 zł), należy poważnie rozważyć taki zakup. Nie mniej lalka ma olbrzymie możliwości customizacji i czarujące spojrzenie, więc ja się nie oparłam :)

Zalety:
Mechanizm poruszania oczami i zamykania oczu
Wymienne wigi i chipy (peruki i tęczówki)
Artykułowane ciało
Duże możliwości wprowadzania zmian
Duża ilość detali

Wady:
Wysoka cena
Kiepsko odszyte, farbujące ubranko i spadające buty
Wypadające łapki
Mało stabilny stojak


Mimo tych wszystkich wad cieszę się, że znalazła się w mojej kolekcji i mam wobec niej niecne plany. Wciąż jeszcze rozważam, czy lepiej będzie jej w blondzie czy też karmelu połączonym z marchewką. Oj nie wiem, nie wiem. Ale pracuję nad tym.

Pozdrawam was ciepło.

Natalia ciesząca się nową lalką :)

Sukienka dla Ever After High

. .

Sukienka dla Ever After High

Tak wiem, że dawno temu obiecałam wykrój dla dziewcząt z EAH, ale niestety czas mi ostatnio przeciekał między palcami niczym krople wody. Ale w końcu udało mi się wygospodarować chwilę, żeby przerysować i zeskanować wykroje.

W pierwszej kolejności pokażę wam jak uszyć prostą sukienkę dla Ever After High


Po drugiej stronie lustra

. .

Po drugiej stronie lustra

Czyli czas na drugą odsłonę mojej wyprawy do Elbląga, czyli to samo pokazane Króliczym obiektywem:)
Oglądajcie, bo naprawdę warto:)

Z początku wszyscy trzymaliśmy się razem...


Spacer po starówce

. .

Spacer po starówce

Nie mogłam sobie odmówić fotorelacji z pierwszego lalkowego spotkania w jakim miałam okazję uczestniczyć. W lalkowym spacerze po elbląskiej Starówce towarzyszył mi Rudy Królik.
Teraz niecierpliwie czekam na powtórkę:)

Niestety pogoda nas nie rozpieszczała. Na niebie zagościła jesienna szarówka, ale na szczęście było ciepło. Lalkom to jednak w ogóle nie przeszkadzało. Dexter i Jabłuszko chętnie pozowali z tajemniczą lalką znaną jako córka Voldemorta.:)


Bratzillaz mają niesamowite spojrzenie. Och Mattelu czemu dajesz swoim lalkom malowane oczy?


Zauważyłam, że każda lalka marzy o tym by zrobić sobie słitfocię z Dexterem, to chyba przez ten "Taniec z gwiazdami";)


Ach...I znowu przewaga szklanych oczu nad malowanymi. Aczkolwiek  Jabłko sporo zyskuje w okularach.



Ale Cool Blue Barbie wydaje się być tutaj całkiem na swoim miejscu:


I na koniec lalkowa gwiazda północy. A co;)


Wyniki konkursu

. .

Wyniki konkursu

Wybaczcie, że tak na ostatnią chwilę, ale trochę się zaurlopowałam;)
A działo się...oj działo. Ale o tym następnym razem, jak będę miała swój komputer:)

Z wielką przyjemnością ogłaszam, że łóżeczko powędruje do Szarej Sowy :)


Taniec z gwiazdami

. .

Taniec z gwiazdami

Dziś czas na przerywnik między wykrojami.

Nie wiem czy pamiętacie, ale Dexter jest miłośnikiem tańca.  Okazuje się, że Jabłuszko podziela jego pasję. A że oboje są bohaterami bajki dla dzieci, zostali zaproszeni do lalkowej edycji programu "Taniec z gwiazdami". Przed wami sesja promująca ich występ;)