Nie mogłam sobie odmówić fotorelacji z pierwszego lalkowego spotkania w jakim miałam okazję uczestniczyć. W lalkowym spacerze po elbląskiej Starówce towarzyszył mi Rudy Królik.
Teraz niecierpliwie czekam na powtórkę:)
Niestety pogoda nas nie rozpieszczała. Na niebie zagościła jesienna szarówka, ale na szczęście było ciepło. Lalkom to jednak w ogóle nie przeszkadzało. Dexter i Jabłuszko chętnie pozowali z tajemniczą lalką znaną jako córka Voldemorta.:)
Bratzillaz mają niesamowite spojrzenie. Och Mattelu czemu dajesz swoim lalkom malowane oczy?
Zauważyłam, że każda lalka marzy o tym by zrobić sobie słitfocię z Dexterem, to chyba przez ten "Taniec z gwiazdami";)
Ach...I znowu przewaga szklanych oczu nad malowanymi. Aczkolwiek Jabłko sporo zyskuje w okularach.
Ale Cool Blue Barbie wydaje się być tutaj całkiem na swoim miejscu:
I na koniec lalkowa gwiazda północy. A co;)
Każdej lalce zrobiłaś zdjęcie a biedna Midge się nie załapała! Odkryłam ją w gwieździe północy i fajne ma ubranko! I Dexter i wszystkie panny ślicznie wyglądają i są niezwykle fotogeniczne a spojrzenie szklanych oczu Bratzillaz jest doprawdy niespotykane!
OdpowiedzUsuńFaktycznie na moich zdjęciach się nie pokazała. Ale to dlatego, że ostatnio dużo uwagi poświęcam nowym lalkom:)
UsuńCo to za Bratzilla? Chętnie bym ją dodała do stada moich :)
OdpowiedzUsuńJuż znalazłam :)
UsuńTo dobrze, bo ja nie mam pojęcia jak się naprawdę nazywa:)
UsuńHola, que bonito lugar, se ve que todos lo han disfrutado mucho. Saludos.
OdpowiedzUsuńThank You for your visit and comment:)
UsuńZazdroszczę spotkania! Normalnie zazdroszćzę :) pogoda niestety ma to do siebie, że lubi psuć szyki w najmniej oczekiwanym momencie. Świetne zdjęcia ;) Bratzillaz mają świetne ślepia :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście było ciepło i nie padał deszcz. Choć pewnie i to nie przeszkodziłoby w dobrej zabawie:)
UsuńTen Dexter jest słodziutki, mimo, że nie ma "prawdziwych" oczu.
OdpowiedzUsuńLalki miękną na jego widok;)
UsuńO jaaaaaaaaaa.... Trzeba było mówić, że chcesz się chwalić, to bym Ci podesłała swoje fotki, a ja ich nawet nie zgrałam! ;)
OdpowiedzUsuńI wcale nie widać, ze było tak szaro!
I nie widać tych tłumów ludzi co mówili, że jesteśmy infantylne i dziecięce ;)
Taka już jestem nieskromna, że lubię się chwalić;) A oczywiście nie przyszło mi dgłowy zapytać się o Twoje zdjęcia...
UsuńNo zdjęcia musiałam ostro rozjaśnić, ale taka już przypadłość mojego ziemniaka:)
spotkania lalkowe to wielka frajda :) ja miałam okazję być na razie tylko na jednym - z Pasiflorą, ale było super :)
OdpowiedzUsuńNie no tego się nie da z niczym porównać:) Wiadomo pasonat z pasjonatem najlepiej się dogada:)
UsuńUwielbiam lalkowe spotkania, życzę Ci, żebyś miała ich więcej - to daje dużo frajdy i motywuje do lalkowania :-)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie zamierzam powtarzać:)
UsuńOj motywuje :) . Też jestem wielką wielbicielką szklanych oczek , dodają lalce życia :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Musze mojej Bratzilli w końcu ogarnąć włosy, żeby i ona mogła się popisywać swoimi oczami:)
UsuńHello from Spain: fabulous photos outside. Great dolls. Very beautiful and stylish. Keep in touch
OdpowiedzUsuńSama szyłaś spódnicę wilczycy?! Przepiękna jest i ten wzór! Cudo w każdym calu :) A spotkania zazdroszczę... Dawno na żadnym nie byłam :)
OdpowiedzUsuńSpódnica uszyta na tej samej zasadzie, co ta dla Barbie. Dla uszatej marzył mi się taki właśnie look:)
UsuńTa Bratzillaz jest cudowna *0* Jaki to model? :3
OdpowiedzUsuńto z wilczycą powinni się focić -
OdpowiedzUsuńbo jest świetna, słodka i cudna!