Letni spacer
Posiadanie lalki na swoje podobieństwo ma istotne plusy - można ją ubierać w miniatury ubrań o których samemu się marzy. Dla mnie takim odzieżowym Graalem są bieliźniane sukienki, które widziałam w niemieckojęzycznych katalogach wysyłkowych z przełomu lat 80 i 90. Oczywiście najciekawsze z mojego punktu widzenia były te strony, na których przedstawiano lalki Barbie, ale sporo uwagi poświęcałam też ubraniom. Tak więc pierwsza sukienka dla mojej Grubci jest odzwierciedleniem tego dziecięcego wspomnienia. Bujna spódnica i dekoracje z bawełnianej koronki, to jest to!
Biel sukienki pięknie się odcina na tle zieleni podczas spaceru po łące.
Nieustannie zachwycam się twarzą tej lalki - jedna z najładniejszych, które Mattel wypuścił w ciągu ostatnich lat.
Nawet, gdy wiatr zwiał kapelusz , z jej twarzy nie zniknął cień delikatnego uśmiechu.
Jak wam się podoba bieliźniana sukienka? Czy jakaś lalka zachwyciła was ostatnio tak jak Grubcia mnie? Czekam na wasze odpowiedzi.