Alex i Iwanka

. .

Alex i Iwanka

Lalki się cieszą, bo Natalia wraca do lalkowania. Oczywiście najbardziej cieszy się Iwanka - moja ulubiona bohaterka lalkowego świata. Dziś pojawia się na blogu w nietypowym dla niej, casualowym wydaniu, na które składają się nowe dżinsy i księżniczkowa bluza uszyta kilka miesięcy temu. Oba ciuszki powstały przy pomocy maszyny, i choć uszyłam je błyskawicznie, to muszę stwierdzić, że raczej nie przerzucę całości szycia dla lalek na maszynę, gdyż szycie ręczne jest moim zdaniem bardziej precyzyjne. Ale oczywiście fajnie czasami zaoszczędzić trochę czasu, zwłaszcza przy większych projektach.

W dzisiejszym poście pojawi ponownie najnowszy lokator naszej gromadki, czyli owczarek szetlandzki Alex. Przeszedł drobny lifting i moim zdaniem prezentuje się dużo lepiej niż na początku, choć oczywiście do ideału daleko. 

Nie będę się już więcej rozwodzić, zapraszam do lektury.


Barbie w ukraińskim stroju ludowym

. .

Barbie w ukraińskim stroju ludowym

Małymi kroczkami wracam do lalkowego życia.Wiem, że obiecałam różnym osobom różne rzeczy, ale niestety jest jak jest i nie mogę określić, kiedy uda mi się to wszystko ogarnąć. Niemniej ręce mi się rwą do szycia, lalek, zdjęć, więc może uda mi się jakoś wyjść na prostą.

Z nowości na blogu - w pasku bocznym dałam podgląd na lalkowe zdjęcia z Instagrama. Jest to gadżet jakiego od dawna szukałam, gdyż często zdarza mi się cykać pojedyncze zdjęcia, które nie pojawiają się w postach. Teraz nawet osoby, które nie mają Instagrama na telefonie mogą na bieżąco wiedzieć co słychać w naszym lalkowym światku. Na Insta wrzucam bardzo zróżnicowane zdjęcia - często gości tam mój psiak, ale na blogu będzie widać tylko zdjęcia opatrzone hashtagiem #bfashions. Niemniej wszystkich chętnych zapraszam do subskrypcji (vide panel społecznościowy w pasku bocznym).

Wróćmy do meritum sprawy - przyznać muszę, że od dawna marzył mi się ukraiński strój ludowy w rozmiarze Barbie. Zabrałam się nawet za wyszywanie koszuli (soroczka wyszywanka), jednak w połowie drugiego rękawa mój zapał przygasł i póki co planu nie zrealizowałam.  Na szczęście moi nieocenieni rodzice sprawili mi ostatnio niespodziankę i podarowali lalkę odzianą  w takowy strój: długą koszulę oraz spódnicę z fartuszkiem i tkanym pasem.Modelka, której przyszło prezentować te cuda była urocza, jednak ja już od dawna miałam główkę z makijażem, który idealnie uzupełnia ludowy strój, dlatego dziś to właśnie ta panna wam go zaprezentuje. Pierwotnie była to niskobudżetowa lalka Barbie Style w wąskim pudełku, ubrana w biało-czerwony sweterek i dżinsowe ogrodniczki czy też spódniczkę na szelkach. Podarowano jej ciałko z prostymi rękami nieodchylanymi na boki, które strasznie mnie irytuje, dlatego tymczasem dostała minimalnie lepsze, nim uda mi się upolować takie ze zgiętymi rękoma.

Przed wami nieoficjalna Ukrainian Barbie - Ksenia: