Małymi kroczkami wracam do lalkowego życia.Wiem, że obiecałam różnym osobom różne rzeczy, ale niestety jest jak jest i nie mogę określić, kiedy uda mi się to wszystko ogarnąć. Niemniej ręce mi się rwą do szycia, lalek, zdjęć, więc może uda mi się jakoś wyjść na prostą.
Z nowości na blogu - w pasku bocznym dałam podgląd na lalkowe zdjęcia z Instagrama. Jest to gadżet jakiego od dawna szukałam, gdyż często zdarza mi się cykać pojedyncze zdjęcia, które nie pojawiają się w postach. Teraz nawet osoby, które nie mają Instagrama na telefonie mogą na bieżąco wiedzieć co słychać w naszym lalkowym światku. Na Insta wrzucam bardzo zróżnicowane zdjęcia - często gości tam mój psiak, ale na blogu będzie widać tylko zdjęcia opatrzone hashtagiem #bfashions. Niemniej wszystkich chętnych zapraszam do subskrypcji (vide panel społecznościowy w pasku bocznym).
Wróćmy do meritum sprawy - przyznać muszę, że od dawna marzył mi się ukraiński strój ludowy w rozmiarze Barbie. Zabrałam się nawet za wyszywanie koszuli (soroczka wyszywanka), jednak w połowie drugiego rękawa mój zapał przygasł i póki co planu nie zrealizowałam. Na szczęście moi nieocenieni rodzice sprawili mi ostatnio niespodziankę i podarowali lalkę odzianą w takowy strój: długą koszulę oraz spódnicę z fartuszkiem i tkanym pasem.Modelka, której przyszło prezentować te cuda była urocza, jednak ja już od dawna miałam główkę z makijażem, który idealnie uzupełnia ludowy strój, dlatego dziś to właśnie ta panna wam go zaprezentuje. Pierwotnie była to niskobudżetowa lalka Barbie Style w wąskim pudełku, ubrana w biało-czerwony sweterek i dżinsowe ogrodniczki czy też spódniczkę na szelkach. Podarowano jej ciałko z prostymi rękami nieodchylanymi na boki, które strasznie mnie irytuje, dlatego tymczasem dostała minimalnie lepsze, nim uda mi się upolować takie ze zgiętymi rękoma.
Przed wami nieoficjalna Ukrainian Barbie - Ksenia:
Zarówno koszula, jak i fartuszek ozdobione są geometrycznymi wzorami wykonanymi haftem krzyżykowym w kolorach czerni i czerwieni. Na szyi oczywiście czerwone korale.
Do stroju dołączone były białe klasyczne baśkowe pantofelki, jednak zamieniłam je na śliczne czerwone kozaczki, które kiedyś upolowałam bodajże na Allegro.
Głowę lalki ozdobiłam prostym wianuszkiem ze wstążki i satynowych różyczek.
Uważam, że Ksenia to urocza lalka, która idealnie wpasowała się w ukraiński strój ludowy - słodki dziewczęcy uśmiech ozdobiony czerwoną pomadką, zyskuje na łagodności w otoczeniu innych wyrazistych kolorów.
Mam nadzieję, że moja Ukraineczka wam się spodoba.
Pozdrawiam ciepło
Natalia.
Ksenia ma imponujący strój!!!
OdpowiedzUsuńa Jej butki są naprawdę cudne!
Dziękujemy :)
UsuńSuper! Stój bardzo ładny! Butki dużo lepiej pasują niż klasyczne szpilki. Świetna robota!
OdpowiedzUsuńDzięki, niby tylko detale, ale jednak robią różnicę :)
UsuńO! Gratki! Pamiętam, jak mówiłaś, że chodzi ci taka lalka po głowie (i to o jednym rękawie też pamiętam ;)) Lalka wgląda jak z pudełka. Świetna!
OdpowiedzUsuńWielkie buziole!
Dzięki:) Widocznie jeśli jakaś lalka (tudzież ubranko) jest nam pisana, to w końcu do nas trafi :)
UsuńPięknie się prezentuje, jest taka dopracowana:)
OdpowiedzUsuńStrój to ręczna robota :)
UsuńKsenia jest wprost prześliczna, a strój leży jak ulał. Gdybyś nie napisała, myślałabym, że to oryginalna Barbie z serii lalki świata. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy:) W lalkowym świecie strój wiele znaczy :)
UsuńOdniosłam takie samo wrażenie jak Szara Sowa! Myślałam, że to prawdziwa Ukrainka! Buzia z tym makijażem pasuje tu idealnie a strój - to marzenie!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękujemy :*
UsuńBardzo wpasowuje się w moje upodobania :D Wygląda jak firmówka, tylko strój za bardzo dopracowany i starannie uszyty :D Właśnie szyję coś podobnego, niestety skończyły mi się materiały i czekam na dostawę :(
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się podoba. Marzyłam o tej stylizacji od baaaardzo dawna:)
UsuńŚlicznie wygląda :)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)
UsuńSliczna <3
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńSuper Ksenia ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńSwietnie wykonane ubranko! Dużo lepsze niż ubranka Mattel.
OdpowiedzUsuńDobrze Cie rozumiem z tym porzuconym haftem, mnie tymczasowo przerósł projekt Jadwigi.
Cieszę się, ze założyłaś instagram, ostatnio tam spędzam więcej czasu niż na blogerze, więc będę mogła Cie obserwować na bieżąco.
Witam, cieszę się, że takie na was wrażenie wywarła lala ubrana w strój mojego wykonania :) teraz robię stroje jeszcze bardziej dopasowane i różnych kolorów nie tylko czarno czerwone ale też i niebieskie wzory też staram się nie powtarzać zrobiłam je jak na razie około 20 i wszystkie znalazły nowe domy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że podoba Ci się Ukraineczka mojego wykonania :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń