Mavis Bats Out - lalka będąca odwzorowaniem bohaterki serii filmów animowanych Hotel Transylvania - znalazła się na mojej liście marzeń, gdy tylko ją zobaczyłam (jestem fanką :)). Kiedy nadarzyła się okazja zamówienia jej w ramach prezentu gwiazdkowego - niezwłocznie zrealizowałam zamysł. Niestety los mi nie sprzyjał - Amazon pomylił lalki i wysłał Mavis Spook-Tacular Bride. Amerykanos nie zauważył pomyłki i taką właśnie lalkę otrzymałam.
Niestety postawa Amerykanosa w tej sprawie wcale nie przypadła mi do gustu - powiedzieli że mogę odesłać lalkę na własny koszt do Stanów. Rozumiem, gdyby to była moja pomyłka, ale to oni nie zauważyli, że dostali nieprawidłową lalkę. Ostatecznie skończyło się na tym, że zwrócili mi różnicę w cenie lalek, a panna młoda została ze mną.
Podstawowa Mavis dalej siedziała mi w głowie. W końcu w tym miesiącu udało się marzenie zrealizować dzięki niemieckiemu Amazonowi. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu lalka była u mnie w ciągu dwóch dni. Obawiam się, że to oznacza pożegnanie z Amerykanosem na dobre. Tym bardziej, że to nie pierwsza wpadka z ich udziałem jaka mi się przydarzyła.
Najważniejsze, że moja słodka Mavis jest już ze mną. Na dodatek razy dwa i to jest największy plus tej sytuacji.
Najważniejsze, że moja słodka Mavis jest już ze mną. Na dodatek razy dwa i to jest największy plus tej sytuacji.
W pierwszej kolejności przedstawiam wam Mavis Bats Out. Nietoperka ubrana jest w czarną sukienkę, pasiaste pończochy i czerwone buty, czyli strój, który znamy z wszystkich części Hotelu Transylwania.
Tył pudełka przedstawia podstawowe informacje o postaci i grafikę na której widzimy Mavis opartą o plecy swojego ojca Draculi. Dodatkowo obrazek przedstawiający Mavis pod postacią nietoperza.
Moim zdaniem podobieństwo do bohaterki jest bardzo udane. Podoba mi się również fakt, że dodano czarno-czerwone skrzydła, które mają symbolizować umiejętność zmiany w nietoperza.
Mimo, że lalka szalenie mi się podoba to nie była wolna od wad. Ręce były zabezpieczone folią, ale i tak zafarbowały od czarnego rękawa. Drugim minusem jest fakt, że we włosach była tona specyfiku utrwalającego fryzurę, który wykruszałam i wyczesywałam przez pół godziny,
Bardzo się cieszę, że do mnie trafiła. Jest urocza i ładnie wychodzi na zdjęciach. No i ten uśmiech jest niepowtarzalnie słodki.
Spook-Tacular Bride Mavis dzieli z nietoperkowatą panienką wygląd pudełka i mold.
Lalka ubrana jest w czarną sukienkę syrenę z koronkowym dekoltem i tiulowe rękawiczki. Strój uzupełniają czarne trampki na koturnie i welon z motywem pajęczyny.
Pudełko od różni się od poprzedniego tylko opisem i ślubnym zdjęciem Mavis i Jonathana.
Bukiet w ręce Mavis jest strasznie ciężki - ledwo może go utrzymać w rękach.
Delikatny tren dodaje sukni elegancji.
Obie lalki mają ten sam mold, ale nieznacznie różnią się makijażem. Ślubna Mavis ma brokat na powiekach i delikatniejszą szminkę.
Włosy podobnie jak w przypadku Nietoperki były mocno posklejane, ale odrobina ciepłej wody i szampon pomogły. Bez welonu Mavis wygląda jakby wybierała się na rozdanie Oskarów.
Obie wersje lalki mają ten sam model butów tylko w innym kolorze. Oglądałam scenę ślubną kilka razy i powiem szczerze, że ciężko stwierdzić, czy rzeczywiście takie buty miała Mavis, ale myślę, że to dość prawdopodobne.
I obie moje Wampirki razem.
Podsumowanie
Mimo drobnych uwag - jestem zachwycona tymi lalkami. Przede wszystkim uważam, że świetnie oddają pierwowzór - zarówno pod względem strojów, ale także wyglądu. Są to playline'y ale niezależnie od wersji człowiek nie ma wątpliwości z jaką postacią ma do czynienia. Artykulacja może nie jest zachwycająca (szyja, biodra, ramiona, łokcie i kolana), ale i tak powyżej przeciętnej.
Jak podobają się wam moje Wampirki?
Pudełko od różni się od poprzedniego tylko opisem i ślubnym zdjęciem Mavis i Jonathana.
Bukiet w ręce Mavis jest strasznie ciężki - ledwo może go utrzymać w rękach.
Delikatny tren dodaje sukni elegancji.
Obie lalki mają ten sam mold, ale nieznacznie różnią się makijażem. Ślubna Mavis ma brokat na powiekach i delikatniejszą szminkę.
Włosy podobnie jak w przypadku Nietoperki były mocno posklejane, ale odrobina ciepłej wody i szampon pomogły. Bez welonu Mavis wygląda jakby wybierała się na rozdanie Oskarów.
Obie wersje lalki mają ten sam model butów tylko w innym kolorze. Oglądałam scenę ślubną kilka razy i powiem szczerze, że ciężko stwierdzić, czy rzeczywiście takie buty miała Mavis, ale myślę, że to dość prawdopodobne.
I obie moje Wampirki razem.
Podsumowanie
Mimo drobnych uwag - jestem zachwycona tymi lalkami. Przede wszystkim uważam, że świetnie oddają pierwowzór - zarówno pod względem strojów, ale także wyglądu. Są to playline'y ale niezależnie od wersji człowiek nie ma wątpliwości z jaką postacią ma do czynienia. Artykulacja może nie jest zachwycająca (szyja, biodra, ramiona, łokcie i kolana), ale i tak powyżej przeciętnej.
Jak podobają się wam moje Wampirki?
Zawsze marzyłam o Mavis odkąd zobaczyłam film, no to troszkę zazdroszczę. Oczywiście w stroju nietoperza wygląda o wiele ładniej. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Mavis teraz cieszy moje oko z pierwszego rzędu na lalkowej półce.
UsuńSą świetne <3 gratuluję posiadania obu :) ciutkę bardziej wolę Mavis w casualowym wydaniu ale to tylko ze względu na ciuchy, nie przepadam za sukniami ślubnymi, nawet w wersji vampire ;) a całą serię też uwielbiam straszszsznie :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że też Ci się podoba ta seria :)
UsuńObie mi się podobają. Jednak nietoperzyca o wiele bardziej...
OdpowiedzUsuńDlatego musiałam ją mieć <3
UsuńŚwietne są! Gratuluję zdobycia, choć zdziwiona jestem postępowaniem Amerykanosa. Za czasów kiedy u nich robiłam zakupy sprawowali się lepiej.
OdpowiedzUsuńNiestety takim zachowaniem sami sobie robią pod górę :(
UsuńObydwie sa przepiekne <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńach, te pasiaste rajstopy,
OdpowiedzUsuńach, te koronkowe rękawy!
świetny duet zamieszkuje
pod Twym dachem - rozumiem,
że wieczorem śpią pod sufitem
W dzień, wieczorem oblatują okolicę :D
UsuńNie oglądałam tego filmu, chociaż widziałam zapowiedzi, a lalkę widzę pierwszy raz. Bardzo wesoła jak na wampira. A ten cały Amerykanos niech się goni, jak tak ludzi traktuje.
OdpowiedzUsuńNo fakt, jak na wampira zaskakujący optymizm :) Pewnie dlatego, że filmy skierowane do dzieci ( czyli w sam raz dla mnie :D)
UsuńNo i dopadła mnie chcica na kolejną lalkę :-(
OdpowiedzUsuńJedna znana mi osoba, ma ją już u siebie w domu, po poniedziałkowej okazji do zmacania :D.
UsuńWciąż nie oglądałam "Hotelu", muszę to wreszcie nadrobić!
OdpowiedzUsuńLalki są super.
Zamawiałam kilka razy przez Amerykanosa i do tej pory nie miałam kłopotów. A tu proszę.
Dobrze, że ostatecznie dotarła do Ciebie ta wymarzona. :)
Przykro mi z powodu Amerykanosa, dzięki nim trafiło do mnie wiele lalek nieosiągalnych w Polsce, ale straciłam do nich zaufanie.
UsuńPierwsza część była całkiem sympatyczna, może czas, żebym obejrzała kontynuację, skoro polecasz. Lalka jest bardzo ciekawa, szczególnie nietoperka. :)
OdpowiedzUsuńZasadniczo są już dwie kontynuacje :) I w sumie trzy lalki - klasyczna, ślubna i plażówka :)
UsuńStrasznie mi się podobają! Są przecudne! Nawet nie wiedziałam, że wyszły laleczki z tej bajki. :)
OdpowiedzUsuńW Polsce są ciężko dostępne, ale są, są :)
UsuńPrzefajne te dziewczyny a pasiaste rajtki normalnie wymiatają!
OdpowiedzUsuńRajtki są formalnie długimi pończochami, ale i tak robią wrażenie :)
UsuńSą przeurocze :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam film Hotel Transylwania i może skusiłabym się na taką Mavis, ale gdyby miała trochę inny wyraz twarzy. Ten wydaje mi się strasznie sztuczny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam