Czekając na Giannę

. .
Dzisiaj dopiero odkryłam jak w FLTE można sprawdzić bieżący status zamówienia... Do tej pory sprawdzałam po prostu stronę zamówienia, ale tam jest tylko słówko "wysłane". Dziś dopiero odkryłam, że w mailu potwierdzającym złożenie zamówienia był link do statusu...A więc Gianna opuściła ziemię amerykańską 4 maja. Ponieważ podróż ma trwać od 10 do 14 dni to przesyłka powinna do mnie dotrzeć w przyszłym tygodniu:) Yupi:)

A w oczekiwaniu na jej przyjazd wyprowadzam moje panny na dwór, coby złapały troszkę opalenizny. Od razu jednak zastrzegam, że jeszcze za zimno na stroje kąpielowe:)

Zaczęło się oczywiście od leżakowania na kocykach. Zuzia ładnie się opaliła - o dziwo nie opala się na czerwono, tylko jej skóra uzyskuje ładny złoty odcień. Natomiast Raquelita nie wyściubi nosa z domu bez filtra 50 SPF. 

Dziewczyny oczywiście namiętnie plotkowały. Między innymi namiętnie dyskutowały o Giannie, która ma wkrótce z nami zamieszkać.
Z: Och ona będzie taaaaaka wielka. Jak my się we 4 pomieścimy na jednej kanapie? Przecież ona się nawet na biurku pewnie nie zmieści.
R: Nie no chyba aż taka duża to ona nie jest? 
Z: Ale ma wielką głowę....Zobaczysz jej głowa jest taka duża jak nasza kanapa.
R: iiii tam. Nie panikuj Zuzka. Carmen też się obawiałaś. Mówiłaś, że ma wredny wyraz twarzy, a do tego jest bardzo agresywna bo trenowała sporty walki. A okazało się, że to równa babka.
Z: hmmm... może... AAAAA....Ale nie będzie więcej nowych ciuszków:( Przecież jak Natalia zacznie szyć dla takiej wielgachnej panny to już na nas nie starczy czasu.
R: ech....widzę, że Cię nie przekonam, że wszystko będzie dobrze. Lepiej choć się przejdziemy.
Z: No dobra....Chcesz zobaczyć dom który sobie kupię jak juz zostanę milionerką?
R: YYYYY..
Z: Chcesz no to super. Idziemy.

Nawiasem mówiąc bluza zrobiona przeze mnie.Co prawda kaptur wyszedł krzywy ale co tam:)


4 komentarze: Podziel się swoim zdaniem:

  1. Super plener!!!
    A ta chata w tle... boska fota wygląda jakby dom był faktycznie rozmiarów lalki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi widzę twoje dziewczyny też chwile niepewności przeżywają :)
    Ostatnie foto najlepsze - faktycznie wygląda chata jakby w skali Barbie była :D zgadzam się z Alexis

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki:) heh a fotka wyszła przypadkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się fotka na kamieniach, wygląda to jakby Raquellita i Zuzia były gdzieś nad górskim potokiem :)
    A bluza fajna, rozpieszczasz mnie tym niebieskim ;D

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swoją opinię