Przedwczoraj wzięłam na tapetę Ruby. Jest to jej pierwsza wizyta w Tolkmicku, więc musiałam jej tradycyjnie pocykać troszkę fotek "w obejściu".
Ostatnio widziałam w sklepie 1001 drobiazgów zginaczkowego pana o dumnym imieniu Ryan. Strasznie się na niego napaliłam. Była też chińska "Faszionistka" o rudych włosach. Dawno nie kupiłam żadnej lalki, więc się nakręciłam. Dzisiaj poszłam z zamiarem kupienia jednego z dwojga. Ale jak się dokładnie przyjrzałam i jednemu i drugiemu to zrezygnowałam. Pan miał na czole jakąś czarną kropę a "Faszionistka" klej na nodze...
Szkoda - byłam ciekawa ich ciałek. Zwłaszcza Ryana. Nie wiem czy imię ma nawiązywać do Mattelowego, bo pan poza zginaczkowym ciałkiem w niczym Mattelowych chłopców nie przypominał. Włosy miał wmoldowane a twarz beznamiętną;)
To zdjęcie z wiatrakiem jest rewelacyjne, na tych kamykach Rudzielec też pięknie wygląda, z kolei na 5 wygląda, jakby niosła wielką dechę ;)
OdpowiedzUsuńAle wszystkie fotki są naprawdę letnie i słoneczne :)
Śliczne zdjęcia... Pozdrów ode mnie moje rodzinne strony ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowione:) BTW W Suchaczu ma się odbyć w weekend jakiś festiwal walk średniowiecznych i bitwa morska:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie z wiatrakiem jest świetne! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i piękna modelka. :-)
OdpowiedzUsuńBoskie zdjęcia, zwłaszcza z to z wiatrakiem genialne!
OdpowiedzUsuńHello from Spain: I really like these pictures at the mill. The Barbie is very pretty. We keep in touch.
OdpowiedzUsuń