Cały tydzień zbierałam się do zrobienia tych zdjęć, niestety albo nie dopisywała pogoda, albo nim zdążyłam się ogarnąć z obowiązkami było już ciemno. Dzisiejszy dzień również zaczął się nie tak jak powinien. Rano była mgła, a potem zaczął padać deszcz. Jednak wczesnym popołudniem przejaśniło się i słońce wyszło zza chmur. Szybko chwyciłam lalki i aparat i ruszyłam w poszukiwaniu miejsca do cyknięcia kilku fotek.
Odkąd się przeprowadziłam, nie byłam jeszcze w plenerze. Jakoś nie mogłam się przełamać. Wcześniej mieliśmy podwórko, które pozwalało dyskretnie robić fotki, poza tym okolica była mniej ludna. A tutaj blokowisko, wciąż kręcą się ludzie i jakoś mnie to deprymowało. Z okien mamy widok na boisko szkolne, które w weekendy pustoszeje,i to tam postanowiłam przełamać pierwsze lody z okolicą. Kiedy tam dotarłam było zupełnie pusto. Zrobiłam rozeznanie i szybko przystąpiłam do realizacji planu.
Byłam właśnie w trakcie cykania pierwszych fotek, gdy nagle wokół zaczęło się kręcić mnóstwo ludzi - grupa mężczyzn umówiła się na mecz rugby... Nie pozostało mi nic innego jak schować sie między drzewami i dalej robić swoje:)
Rozmarzona Raquelle delektowała się jesiennymi widokami, tymczasem Jackie preferowała bardziej aktywne spędzanie czasu. Ot choćby kąpiel w złotobarwnych liściach.
W głębi szkolnego boiska znaleźliśmy całkiem przyjemny zakątek. Osłonięty skarpą przed ludzkim wzrokiem pozwolił nam się swobodnie cieszyć ostatnimi podrygami jesiennego słońca.
Nawet Jackie pozwoliła sobie na chwilę oddechu.
Dzisiejszy dzień pozwolił mi naładować baterie na kolejny tydzień pracy. Mogę spokojnie wrócić do szycia pewnej tajemniczej sukienki:)
***
No i moje pytanko - który płaszczyk chcielibyście jako pierwszy dostać w formie wykroju? Wybór pozostawiam wam. W środę opublikuję ten, który wybierzecie:)
płaszczyk dla Barbie, Barbie coat, wykrój płaszcza dla barbie, barbie coat cutout.
Hello from Spain: I really like your photos in the woods. Rachel wears a very nice blue jacket. She is very pretty. Jackie wears a fabulous red jacket. I like the color blue. Very trendy. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThanks for visit and voting:)
UsuńUroki życia w blokowisku ;-) Śliczne zdjęcia porobiłaś, ale te kurteczki wymiatają z tą niebieską na czele, jest zajefajna!
OdpowiedzUsuńDzięki - niebieska to moja ulubiona, szyłam ją na podstawie własnego płaszczyka, z tym, że mój jest czerwony:)
UsuńHola Natali, me agradaron muchos tus fotos y ambos conjuntos de ropa, que bueno que al final conseguiste bonitas fotos.
OdpowiedzUsuńThank you, I'am very happy that you visited my blog and left the comment:)
Usuńahh,ja też nie lubię wścibskich spojrzeń...chyba dlatego nie biorę moich dziewczyn na plenery :( pominąwszy,że czasu mi brak..... Kurteczki obie są śliczne,ale moje serce podbiła czerwona :)
OdpowiedzUsuńWarto było, Mimo zdziwionych min panów rugbystów;)
UsuńCzerwony poproszę :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia super ale ciuchy miotą system <3
OdpowiedzUsuńświetne kurteczki :) ja wolę dopasowane, więc czerwona :) ja nie muszę już kombinować ze zdjęciami, bo mam tyle przestrzeni wokół, a sąsiadów daleko, że mogę spokojnie cykać foty :D
OdpowiedzUsuńZazdraszczam przestrzeni:)
UsuńAczkolwiek i tak cieszę się, że jest to boisko:) tak moje lalki mogłyby liczyć tylko na zdjęcia "studyjne"
Taaaaak, coś o tym wiem - sama zdjęcia robię głównie na działce na wsi, gdzie jest zupełnie pusto i spokojnie, a tereny są wolne od wścibskich oczu... Ale osatnio też się przełamałam i robiłam zdjęcia niedaleko swojego blokowiska :)
OdpowiedzUsuńCzerowny płaszczyk jest świetny! I stawiam na niego :)
Dzięki:) Hm...Może jak wszyscy będziemy wychodzić do ludzi, to stanie się to nie tylko normalne, ale wręcz modne? Kto wie:)
UsuńEkstra wdzianka :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńObydwie przepiękne!! Nie jestem w stanie wybrać ładniejszej, będę z niecierpliwością czekała na obydwa wykroje!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy rozpatrzyłabyś uszycie kiedyś, w przyszłości, płaszcza dla Kena?
OdpowiedzUsuńJak tylko uporam się z bieżącymi projektami to taki zaprojektuję. Masz jakieś preferencje co do długości i kroju? W końcu płaszcz płaszczowi nie równy:)
UsuńŚwietnie, dziękuję!!! Marzy mi sie uszycie czegoś takiego http://tokyofashion.com/wp-content/uploads/2013/02/TK-2013-01-20-018-001-Harajuku.jpg
Usuńlub takiego
http://stat.ameba.jp/user_images/20131025/23/rockandread/ff/e1/j/o0800106712727928814.jpg
http://stat.ameba.jp/user_images/20131025/23/rockandread/10/00/j/o0800060012727920120.jpg (pan warkoczykami)
Spróbuję z tym dwurzędowym płaszczem, ale potrzebuję trochę czasu, bo najpierw muszę się uporać z innymi projektami:)
UsuńSesja pięknie oddaje urok złotej, polskiej jesieni. Modelki świetnie się prezentują w swoich kurteczkach. Co do problemu z "publicznością" to staram się go eliminować poprzez wypady z psem do pobliskiego lasu lub na łąki. Sunia czujnie leży na straży, ja cykam fotki. :)
OdpowiedzUsuńMój pies nie pozwolił by mi na spokojne cykanie zdjęć;) To wulkan energii;)
UsuńAprovechaste muy bien la luz para hacer esas fotos tan bonitas !!! me gustan las dos chaquetas, no sabría por cual decidirme.
OdpowiedzUsuńBesos
Esperanza
Thank you for visit and nice comment. See you soon:)
UsuńŚliczne kurteczki, w sam raz na jesień. Czerwoną proszę pierwszą, choć niebieska też śliczna.
OdpowiedzUsuńNo na razie czerwona wygrywa:)
UsuńOMG! Raquelle! I love Raquelle! She always looks in fabulous in blue with her dark hair!
OdpowiedzUsuńYou are so lucky to have views of parks and gardens and of the country nature.
All we have here in Melbourne are skye high buildings and cities.
Love your photos :)
Christine
http://champangebarbie.blogspot.com.au/
Obydwa ciuszki są śliczne !!! Wgapiam się w ubranka Twojej produkcji i wgapiam, tłumacząc swoim rękom ( chwilowo bez widocznego rezultatu ;) ) , że można coś Takiego uszyć . Szczęśliwie mam ogród , więc teoretycznie powinnam go intensywnie plenerowo wykorzystywać ale jak mam czas , to nie ma odpowiedniego światła :(
OdpowiedzUsuńJakie śliczne zdjęcia. Oba płaszczyki są cudne, choć troszeczkę bardziej podoba mi się płaszczyk Jackie. :)
OdpowiedzUsuń