Mikołajki

Nie zdążyłam się jeszcze dobrze nacieszyć latem i jazdą na rowerze, a  już nadeszła i minęła bezpowrotnie złota jesień. Nastał grudzień. Na szczęście gdzieś tam po drodze znalazłam chwilę by  przygotować swoje lalki do świąt (o zimie jakoś mi się zapomniało). 

W związku z tym przygotowałam krótką historyjkę w temacie okołoświątecznym.

Zapraszam do lektury:

 

Jako, że Święta zbliżają się wielkimi krokami dziewczynki postanowiły przygotować ozdoby choinkowe. Zabrały się  do tego z właściwym sobie zapałem.

To niesamowite, że wystarczy trochę wstążki i kilka koralików, żeby zrobić ładne dekoracje  na choinkę.

Stacie: Tatusiu zobacz jaką ładną choinkę zrobiłyśmy z koralików.

Eric: Superowa choinka, ale chyba już czas spać pszczółki.

Chórek: Jeszcze pięć minut tatusiu.

Eric: No dobrze wrócę tu za 5 minut, ale ma być już posprzątane!

Kelly: Tatusiu posprzątane.

E: To dobrze pszczółko. A kto wie co jutro za dzień?

K: Niedziela?

Stacie: Mikołajki!

 

 E: No właśnie! A buty wyczyszczone?

Chórek: Nieeee!

E:No to na co czekacie? Czas się kłaść do łóżek a buty niegotowe? Tu jest pasta do butów i szczoteczka możecie czyścić.

I dziewczynki wzięły się za polerowanie bucików na błysk.

Butki stanęły w równym rządku...

...a dziewczynki poszły spać.

Kiedy rano Stacie się obudziła jej oczom ukazał się troszkę inny krajobraz...

W bucikach tkwiły trzy nowiutkie paletki do ping-ponga i góra slodyczy.

Dziewczynki były zachwycone. W końcu tata będzie mógł spełnić obietnicę - nauczy je grać w  ulubioną grę ze swojego dzieciństwa. Zawsze z otwartymi buziami słuchały  jego opowieści o tym, jak z kuzynem urządzali turnieje na jadalnianym stole z przyczepioną siatką.

I to już koniec mojej małej historyjki w klimacie świątecznym. W tym roku  moje plastiki będą miały własną choinkę z prawdziwymi światełkami. Pokażę ją wam we właściwym czasie.

Pozdrawiam ciepło

Natalia.