Koncert

. .
Oj dawno mnie nie było na blogu, ale w zamian wracam z wielkim hitem. Otóż moi drodzy czytelnicy pobiłam rekord Polski w przygotowywaniach świątecznych i zniosłam dziś ze strychu dekoracje choinkowe;)

A wszytko po to, by mógł powstać dzisiejszy post. Za zrobienie zdjęć próbowałam się zabrać odkąd uszyłam ubranko dla lalki (czyli już od ponad trzech miesięcy), ale się nie udało jakoś. W ten weekend natomiast ogarnęłam się z całą robotą wcześniej, a i obiad wczoraj zrobiłam na dwa dni, więc wygospodarowałam kilka godzin na sesję i obróbkę zdjęć.

Ofiarą Bohaterką moich dzisiejszych poczynań została Clawdeen z Wilczego Czteropaku. Clawdeen przeszła drobną metamorfozę - wyprostowałam jej włosy, podarowałam nowe - typowo estradowe ubranko, a także wymieniłam biżuterię na srebrną. Tworząc stylizację inspirowałam się wczesnym stylem jednej z moich ulubionych artystek meksykańskich - Anahi, choć pewnie nic to nikomu nie powie;)

W każdym bądź razie Clawdeen została gwiazdą i to jasno świecącą...



Clawdeen czuje się na scenie jak ryba w wodzie.


Nasza bohaterka bardzo się angażuje w każdy występ i na scenie daje z siebie wszystko.




Wilczyca jest bardzo emocjonalna na scenie, jej gesty i ruchy doapasowane są do klimatu wykonywanego utworu.




Fani uwielbiają Clawdeen. Nie zdarzyło się jeszcze by zeszła ze sceny bez kwiatów czy maskotek.


Mam nadzieję, że dzisiejszy post wam się podobał. Co myślicie o zrelacjonowanym występie Clawdeen? Poszlibyście na jej koncert?

Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce nadrobić zaległości na blogu, tym bardziej, że mam wciąż do zrecenzowania dwie lalki i jeden zestaw akcesoriów. Wszytko kupione wieki temu niecierpliwie czeka na prezentację.

26 komentarzy: Podziel się swoim zdaniem:

  1. Świetna sceneria, niesamowicie nastrojowa, podziwiam. Widać, że Clawdeen bardzo się wczuła i na scenie dała z siebie wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Szukałam kolorowych migających lampek, ale w sumie teraz się cieszę, bo bursztynowe stworzyły taki ciepły, przytulny klimacik:)

      Usuń
  2. Liczę na autograf gwiazdy. ;)
    Świetna sesja, widać, że estrada to żywioł Clawdeen. Byłam zaintrygowana, tymi ozdobami choinkowymi, ale teraz już wiem. Uważam, że fantastycznie przyczyniły się do stworzenia scenografii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autograf masz jak w banku i rację co do scenografii:)

      Usuń
  3. Fantastyczne zdjęcia! Ten klimat! To oświetlenie! Brawa należą się nie tylko samej artystce!;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że cała ekipa ciężko pracowała nad scenografią i obsługą imprezy;)

      Usuń
  4. Natalia, cudne zdjęcia, bardzo klimatyczne! Naprawdę udało Ci się przenieść na zdjęcia koncertowy klimat :-) Faktycznie wokalistek meksykańskich nie znam, a pierwsze, co mi przyszło do głowy, gdy zobaczyłam Klaudynkę to jazz bądź soul :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najbardziej lubię w zdjęciach, że każdy może odebrać To na swój sposób:) W sumie dobrze, że nie dołożyłam dźwięku tak jak pierwotnie planowałam, bo zostało miejsce dla wyobraźni:)

      Usuń
  5. Hi Natalia, this performance was awesome! I would go to her concert, absolutely :-). Fantastic photos, this post is really cool, great job!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tjank you very much Linda:) I have to say that making the scene took mi a long time, but it was worth this effort:)

      Usuń
  6. jestem w szoku - absolutnie fantastyczny występ Wilczycy!

    świetnie się sprawdziłaś jako scenarzystka, dżwiękowiec,
    oświetleniowiec i menedżerka w jednym - teraz wypatruję
    jeszcze Ciebie jako przeprowadzającej wywiad z piosenkarką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, kto wie. Chociaż raczej będę operatorem kamery;)

      Usuń
  7. Niesamowite te zdjęcia! Nie miałam pojęcia, że Clawdeen to taka świetna piosenkarka! Aż się prosi, aby z głośniczków popłynęła jakaś muzyka! Znakomity efekt!

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczny koncert i zdjęcia!!! Poszłabym chętnie na taki na żywo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja znowu, ale nie moge dodać komentarza z własnego konta, już któryś raz jak widzę się nie dodały :( a jestem i czytam i komentuję :( Magni

      Usuń
    2. Hmm trudno powiedzieć czemu tak się dzieje:( A to tylko na moim blogu tak masz?
      Dzięki za wizytę i pozdrawiam ciepło :*

      Usuń
  9. Wonderful photos! I would have enjoyed that concert.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie poszłabym na jej koncert! :D
    Zdjęcia wyglądają świetnie, mają swój niepowtarzalny klimat *^*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałe zdjęcia! Twój trud się opłacił, wyszło magicznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyszło na prawdę genialnie ,jak na prawdziwym koncercie! jeszcze te jej gesty :))) super!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaka piękna sceneria!!! Ta estrada wyszła Ci wręcz niesamowicie!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście żebym poszła! Kojarzy mi się z ,,Miłość Zła'' ze Scooby'ego Doo. ;) Strój gwiazda ma piękny
    Pozdrawiam Wilczycę lalki i panią, pani Natalio. ŁMS

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swoją opinię