Witajcie po dość długiej (jak na mnie) przerwie.Niby tydzień i trochę, ale mam wrażenie jakby minęły wieki. Niestety nie był to dla mnie najlepszy tydzień. Jak wspominałam - spędzałam swoje święta z rodzicami.W pierwszy dzień świąt rozłożyła mnie choroba, w związku z czym nie mogłam zrealizować swoich planów.
Najsmutniejszym dla mnie skutkiem, był fakt, że ominęło mnie spotkanie lalkowe w Elblągu:(
Ale obiecuję, że następnym razem, nie dam się chorobie... Póki co, jestem na zwolnieniu, bo moje oskrzela dalej odmawiają współpracy:(
Moje złe samopoczucie było jednak świetnym pretekstem do zakupów lalkowych. Tym sposobem trafiła do mnie para lalek od Simby.
Pierwsza z nich to Steffi i Psia mama z szczeniakami.
Na zdjęciu z tyłu pudełka lalka ma sportowe buty, w rzeczywistości miała sandałki na obcasie.
W skład zestawu wchodziła lalka, psia mama z otwieranym brzuszkiem, 4 szczeniaczki, dwie miski, butelka z mlekiem i legowisko. Zwierzaki urocze choć trochę toporne. Lalka, która otrzymała nowe imię - Lily, o wiele lepiej prezentuje się w ubrankach pożyczonych od inych lalek:
Zalety:
* pełna artykulacja lalki
* solidne ciałko
* duża ilość akcesoriów
* niska cena
Wady:
* Opalone ciałko o pomarańczowym odcieniu (kiepski kolor do przeszczepów)
* luźne kostki
* kiepska jakość ubranek
* rzadko rotowane włosy
Drugie zakupione pudełko zawierało Kevina - chłopaka Steffi:
Zasadniczo wolałabym bruneta, ale akurat nie był dostępny, ale jestem zadowolona, że zdecydowałam się na jego zakup. A brunet jeszcze kiedyś do mnie trafi:)
Kevin ma świetnie artykułowane ciałko, zwłaszcza gdy porównamy go z Kenem Fashonistas.
Ale o tym opowiem wam przy kolejnym spotkaniu.
Dla mnie największym rozczarowaniem było ubranko Kevina, które jest koszmarnie uszyte. Zewsząd wyłaziły nitki, a spodnie mają totalnie spaczony tył, przez co spadają, na szczęście ubranka mogę sobie uszyć sama.
Ubranko na tyle mnie zirytowało, że przebrałam lalka, od dziś noszącego imię Steven, w spodnie by me i koszulę Kena Fashionistas, która ledwie się dała dopiąć na klacie.
Zalety:
* Świetna artykulacja
* Solidne ciałko
* Niska cena
Wady:
* Luźne kostki
* Ubranka kiepskiej jakości
Lily i Steven stanowią świetną parę. Kto wie, może będzie z tego ślub?
Hola, que gran compra, con cuerpo articulado se podran lograr muy bonitas imagenes.
OdpowiedzUsuńThanks for visit and comment:)
UsuńEspero que ya estés recuperada del todo !!!
OdpowiedzUsuń" No hay mal que por bien no venga " como decimos por aquí, te has hecho con unos muñecos muy chulos, menos mal que les puedes hacer ropa nueva, la de los originales se desarma enseguida, por no decir que a algunos les sienta fatal , jejeje
Besos
Esperanza
http://22carla1990nancybarbienenuco.blogspot.com.es/
It is very interesting proverb. Thanks for visit and comment:)
UsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo sympatyczna z nich para. Stefcia zyskuje na zmianie ubrania, do twarzy jej w tych błękitach... a i Kevin nie odstaje pomimo swojej wmolodowanej czupryny, choć ma to swoje plusy, fryzura to mu się raczej nie zwichrzy ;]
Dziękuję:) A nad zdrowiem pracuję:)
UsuńHello from Spain: I like your new dolls. I have a dog with Steffi but the body is not articulable. I like this guy. I also like the outfits. Great purchase. I am happy that your best of your health problems are. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThanks for kind words :) Yes, Nowadays Simba produces more articulated dolls, which is good i guess:)
Usuńdużo zdrówka :) a gdzieś dorwała tego Kevina bo ja też poluję na tamtego bruneta :D a ruchomą Stefę mam ale z zestawu z jednym pieskiem - bo była tańsza :D
OdpowiedzUsuńJa swojego Kevcia upolowałam na allu. Liczę na to, że Ciemnowłosy się jeszcze pojawi:)
Usuń... obiecałam sobie, że już nie spojrzę na ŻADNĄ Stefkę, a tu masz :( .
OdpowiedzUsuńTa artykulacja mnie zachęciła - może te rzadsze włosy nie są takie złe - wyglądają bardziej naturalnie...
... i oczywiście zdrowiej szybciutko :):)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńMnie Stefki nie kręciły w ogóle dopóki nie zobaczyłam artykulacji:) Przymierzałam to ciałko do Baśki, którą mam od Mangusty, kolor by uszedł, ale ta kulka nie mieści się w Baśkowy otwór w głowie. No chyba żeby dysk usunąc, hmmm...
Szkoda ... zaczynam doceniać ruchome ciałka :) . Łatwiej ubrać lalkę i ustawić do zdjęcia . Mogłabyś proszę pokazać Stefanię bez ubrania ?
UsuńBardzo jestem ciekawa jak wyglądają jej nogi :)
Spotkanie Cię nie ominęło, bo zostało przełożone na dogodniejszy moment ;) Wracaj do zdrowia, Elbląg poczeka!
OdpowiedzUsuńNawet artykułowane Stefki, nie są w stanie zmiękczyć mojego serca. Ale bardzo podobają mi się ich ciuchy!
To fajnie, że na mnie poczekacie:)
UsuńPrzewiduję bytność w Eg na przełomie lutego i marca:)
Zdrówka życzę! Szkoda, że Kevin nie ma prawdziwych włosów, ale i tak fajnie, że obie lalki mają taką artykulację :)
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza, że włosy są moldowane. Ryan i Miguel mają włochate fryzury, które nie prezentują się zbyt dobrze, bo ciężko zapanować nad tą szczeciną:)
UsuńZdrowia życzę! Z ciuszkami nie będziesz miała problemów- szkoda tylko że jakość ubranek tak drastycznie spada- odpuściłam sobie Stefanki z serii Hello Kitty bo nie znalazłam żadnego porządnie uszytego egzemplarza, Kevin bardzo obiecujący muszę poszukać choćby dla ciałka ;)
OdpowiedzUsuńMi się strasznie podobały kurtki w serii z myszką miki, ale bałabym się zamówić przez internet, bo nie wiadomo, czy będą dobrze uszyte.
UsuńWitaj Natalia, życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńTa para prezentuje się naprawdę świetnie!