Kiedyś czytałam bardzo dużo książek. Łykałam je po prostu tonami. Odkąd zaczęłam zbierać lalki książki poszły nieco w odstawkę. Ale okresowo wracają na tapetę. Tak było dwa tygodnie temu kiedy dotarła paczka z Arosa. Kupujemy tam książki z koleżankami z pracy, zwłaszcza kiedy mają swoje okresowe promocje. Teraz zamówiłam cztery pierwsze tomy cyklu o Fjällbace Camilli Läckberg i pierwszy tom cyklu o Mickeyu Bolitarze Harlana Cobena. Wczoraj rano zaczęłam czytać a wieczorem skończyłam ostatnią z tych książek. A byłam w pracy i tam bynajmniej nie czytałam więc tempo miałam ekspresowe. Powoli mogę zacząć wracać do lalkowej rzeczywistości. Idąc za ciosem przedstawię kolejną z monsterek, które do mnie trafiły w ostatnim czasie - Monster High Kocham Buty Cleo de Nile (Monster High I ❤ Shoes Cleo de Nile)
Kupiłam ją za niewielkie pieniądze w zestawie z maskotką - zwierzakiem Frankie Stein.
Tył pudełka przedstawia Cleo oraz drugą lalkę wydaną w tej serii - Draculaurę.
W skład zestawu wchodzi lalka w pełnym rynsztunku, stojak, torba na zakupy, dwie dodatkowe pary obuwia oraz dodatkowa para kolczyków.
Niestety głowa Cleo to jeden wielki klejowy mess. Nawet wyczesanie lakieru gęstym grzebieniem niewiele pomogło.
Po wyczesaniu włosy dalej były kleiste i lepkie. Chociaż nieznacznie zyskały na objętości.
Pod spodniami Cleo ma body. Jeśli uważnie śledzicie mojego bloga, to możecie pamiętać, że testowałam to rozwiązanie na baśkowych i jestem z niego bardzo zadowolona.
W pudełku Cleo miała w uszach kolczyki kształcie trójkątów.
W pudełku Cleo miała w uszach kolczyki kształcie trójkątów.
Drugi zestaw kolczyków przypomina pióro, strąki lub ostrze noża - trudno powiedzieć.
Buty, które Cleo miała w pudełku to złote sandałki z kolumnami zamiast obcasów.
Turkusowe sandałki na koturnie to para nr 2.
I fioletowe sandałki na koturnie to para nr 3.
Poddałam Cleo terapii mąką ziemniaczaną i efekt jest całkiem zadowalający, choć pewnie zabieg powtórzę.
Bardzo podoba mi się jej krótka fryzurka. Mało mam lalek w tak krótkich włosach.
To już druga Cleo w mojej kolekcji. Mam już tę lalkę w wydaniu Black Carpet.
Twarze dziewczyn różnią się
make-upem. Cleo Kocham Buty ma makijaż w żywszych kolorach natomiast
Cleo Black Carpet bardziej wyrazisty.
CLEO DE NILE KOCHAM BUTY
Kupiona za pośrednictem redcoon.pl za 19,90 w zestawie z maskotką (reguarna cena przedstawiana przez serwis to 119 zł)
Zestaw zawiera lalkę, stojak, torbę na zakupy, szczotkę, dwie dodatkowe pary butów i dodatkową parę kolczyków.
Zalety:
-Niska cena w promocji
- Dodatkowe pary butów i akcesoria
-Dobrze odszyte ubranko
-Artykulacja
Wady:
-Duża ilość kleju w głowie
-Tłuste i nierówno przycięte włosy
-Dobrze odszyte ubranko
-Artykulacja
Wady:
-Duża ilość kleju w głowie
-Tłuste i nierówno przycięte włosy
Mimo wad, bardzo się cieszę, że ta lalka do mnie trafiła. Właściwie była moim pierwszym typem jeśli chodzi o Cleo (tym bardziej, że miała dwie dodatkowe pary butów), ale ostatecznie zdecydowałam się na Black Carpet. Minęło pół roku i w końcu i tak do mnie trafiła.:) Widać była mi pisana. W kolejce czeka kolejna monsterka. Można powiedzieć, że liczba potworków mi się w ty miesiącu zdublowała :)
A wam jak się podoba moja nowa lokatorka?
Bardzo!
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawa! Z tymi krótkimi włoskami wygląda świetnie! Zestaw za podaną cenę - atrakcyjny! Trzy pary butów i dodatki a przede wszystkim lalka to całkiem interesujący komplet! Doskonały zakup!
Dzięki:)
UsuńJeśli lubisz kryminały to polecam serie o Harrym Hole autorstwa Jo Nesbo, bije Lackberg i Cobena na głowę!:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa z tymi butami, choć sama Cleo też niczego sobie:)
Pewnie dotrę i do niego, ale na razie muszę wykończyć te dwie serie:)
Usuńobie Cleo ciekawe - a w złotych butach
OdpowiedzUsuńw miejscu obcasa widzę - klepsydrę,
starożytny czasomierz :)
jak ja lubię krótsze fryzurki u lal!
Faktycznie może to i klepsydra:)
UsuńMa bardzo ładną fryzurkę. Gdyby jeszcze miała makijaż, który mi się podobał, u takiej jednej z okropnymi choinkowymi pasemkami, to bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńMakijaż jeszcze nie jest taki zły;) Przy Clawdeen wygląda całkiem au naturel:)
UsuńCleo podoba mi się w różnych wydaniach, to chyba moja ulubiona Monsterka, a w tej fryzurze szczególnie, gdyż jest zarazem elegancka i nawiązuje do fryzur - peruk egipskich księżniczek.
OdpowiedzUsuńTo prawda też to zauważyłam. Cgyba powinna dostać jakieś egipskie ubranko:)
UsuńJa za Cleo nie przepadam :) Jest jedną z najmniej potwornych lalek :) Ale za to Lubię ja, ze jest Egipcjanką, a kocham staorożytny Egipt :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo;-) ale ilość par butów mnie do niej przekonuje!
UsuńNie ma to jak dobra książka =]
OdpowiedzUsuńCleo bardzo fajna, a fioletowe kolczyki to chyba skrzydło Horusa?
O! Wiedziałam, że ktoś mnie oświeci:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńLubię ten model, ale chyba na razie bardziej podoba mi się Cleo Black Carpet ^^'
Sądzę, że Cleo I ❤️ shoes będzie wyglądać znacznie ładniej w ręcznie szytych ubrankach ;3
Lalka jest świetna. A buty ma po prostu super ... sama bym takie mogła mieć.
OdpowiedzUsuńGratuluję takiego udanego zakupu !!!
Pozdrawiam serdecznie :-)
Może spróbuj umyć te włosy szamponem. Ja też kupuję w Arosie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam ją też na redcoonie. Kupiłam na ooak i bardzo dobrze że zamierzam ją przerobić. Głowy nie dało się ścisnąć tyle w niej kleju, moją kopię robiła jakaś bardzo niewprawna ręka, linia włosów naznaczona na lalce mija się zupełnie z tą która została jej zrobiona... no cóż, same włosy są jak piszesz - klejową masakrą, przynajmniej się nie sypały jak je obcinałam - odpadły jednym kleistym płatem.
OdpowiedzUsuńOsobiście dziecku do zabawy bym nie dała, do postawienia na półkę może, na ooak idealna :D
Pozdrawiam,
Ania